Badania nad zanieczyszczeniem mikroplastikiem koncentrowały się dotychczas głównie na oceanach, gdzie od lat obserwuje się gwałtowny wzrost obecności tych szkodliwych cząstek. Jednak nowe dowody wskazują, że problem ten dotyczy również rzek, nawet w rejonach oddalonych od dużych miast. Badania przeprowadzone w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach potwierdzają obecność mikroplastiku zarówno w miejskich, jak i wiejskich rzekach, co sugeruje, że skażenie to jest o wiele bardziej rozległe, niż dotychczas sądzono.
Mikroplastik – poważne zagrożenie dla wód słodkich
Mikroplastikiem określa się cząstki plastiku o długości krótszej niż pięć milimetrów. Według badań opublikowanych w czasopiśmie Science, każdego roku do środowiska trafia aż 40 milionów ton tych drobin, a jeśli pilnie nie podejmie się odpowiednich działań, liczba ta może się podwoić do 2040 roku. Mimo że Ameryka Łacińska jest domem dla jednych z najbardziej zanieczyszczonych na świecie rzek, to liczba badań dotyczących mikroplastików w tych wodach pozostaje wciąż niewielka.
Nowy projekt badawczy MappA zaplanował analizę ponad 100 zbiorników wodnych w 18 prowincjach Ameryki Łacińskiej. Wyniki pierwszych badań przeprowadzonych w Wenezueli i na Kubie dają obraz sytuacji, która może być alarmującym sygnałem dla całego regionu.
Badania na Kubie i w Wenezueli
Kubańskie badania przeprowadzono w dwóch rzekach: Almendares, która przepływa przez Hawanę, oraz Baños del San Juan, położonej na terenach wiejskich niedaleko stolicy. Zgodnie z oczekiwaniami, w miejskiej rzece wykryto większe ilości mikroplastiku. Jednak fakt, że plastiki znaleziono także w mniejszych ilościach w rzece położonej z dala od gęsto zaludnionych terenów, pokazuje, że problem ten nie ogranicza się wyłącznie do ośrodków miejskich.
Z kolei badania wenezuelskie skupiały się na Chichiriviche de la Costa, niewielkiej wiosce rybackiej w stanie La Guaira, około 65 km od stolicy kraju, Caracas. Przeanalizowano próbki pobrane w różnych punktach rzeki Chichi – zarówno powyżej, jak i poniżej wioski – oraz w zatoce, do której ta rzeka wpływa. Wyniki wykazały, że ilość mikroplastiku w osadach rzecznych była niemal czterokrotnie wyższa w niższym biegu rzeki, co jasno wskazuje, że lokalna społeczność stanowi główne źródło zanieczyszczenia.
Mikroplastik i jego wpływ na organizmy
Jednym z kluczowych celów badań jest nie tylko zidentyfikowanie pochodzenia mikroplastiku, ale również przeanalizowanie jego wpływu na ekosystemy rzeczne. Jak wyjaśnił José F. Grillo, współautor badań w Wenezueli, istotne jest zrozumienie, jak mikroplastiki funkcjonują w przyrodzie, jakie są ich źródła i jak oddziałują na organizmy, by móc skutecznie ograniczyć ich dalsze rozprzestrzenianie.
Badania na Kubie wykazały, że najczęściej występującymi typami mikroplastiku były włókna syntetyczne pochodzące z odzieży i tekstyliów, szczególnie z poliestru. Włókna te uwalniają się w trakcie prania i, jeśli w danym regionie system oczyszczania ścieków jest niewydolny, trafiają bezpośrednio do rzek, a ostatecznie także do oceanów.
Ponadto, kubańscy naukowcy odnotowali wysoką obecność politereftalanu etylenu (PET), szeroko stosowanego w produkcji butelek i opakowań, a także polipropylenu, wykorzystywanego w pojemnikach na żywność i linach. Zdaniem Jeny Larrea, profesor Uniwersytetu w Hawanie oraz współautorki badań, są to tworzywa sztuczne powszechnie używane w opakowaniach produktów do pielęgnacji ciała, środkach czystości oraz plastikowych torbach, co znajduje potwierdzenie w literaturze naukowej.
Sezonowe zmiany i konsekwencje dla ekosystemu
Oba badania wykazały wyraźne zwiększenie ilości mikroplastiku podczas pory deszczowej. W Wenezueli największe jego stężenie w zatoce Chichiriviche odnotowano w pobliżu ujścia rzeki, co sugeruje, że rzeka działa niczym kanał transportujący plastikowe zanieczyszczenia z lądu do morza.
Ważnym odkryciem kubańskich naukowców było również to, że mikroplastiki osadzają się na dnie rzek. Badania wykazały, że zawartość polipropylenu w osadach rzecznych wpływa na zmniejszenie aktywności mikroorganizmów, co może zaburzać kluczowe procesy biologiczne, takie jak rozkład materii organicznej. Oznacza to, że mikroplastiki mogą prowadzić do poważnych zmian w ekosystemach rzecznych, ograniczając ich zdolność do samooczyszczania się i regeneracji.
Konieczność dalszych badań i działań
Choć wyniki tych badań stanowią istotny krok w kierunku głębszego zrozumienia problemu mikroplastików, naukowcy zgodnie podkreślają, że wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi. Oddziaływanie mikroplastików na zdrowie ludzi i całe ekosystemy nie jest jeszcze w pełni poznane, a ich wszechobecność w wodach śródlądowych może mieć dalekosiężne konsekwencje.
Według Andreii Neves Fernandes, koordynatorki Laboratorium Procesów Środowiskowych i Zanieczyszczeń na Federalnym Uniwersytecie Rio Grande do Sul, kluczowe jest dalsze badanie tego, w jaki sposób organizmy wewnętrznie przyswajają cząsteczki plastiku oraz jak mikroplastiki oddziałują z innymi zanieczyszczeniami środowiskowymi i materią organiczną.
Odkrycia z Ameryki Łacińskiej pokazują, że problem mikroplastiku to nie tylko kwestia oceanów, ale także rzek, a nawet mniej zurbanizowanych obszarów. Walka z tym zanieczyszczeniem wymaga globalnych i lokalnych działań, w tym lepszej gospodarki odpadami, nowoczesnych systemów oczyszczania ścieków oraz większej świadomości społecznej na temat wpływu plastiku na nasze środowisko.