Google, znany przede wszystkim z rozbudowanej aplikacji Google Photos, posiada w swoim portfolio również drugą – znacznie mniej popularną – aplikację do przeglądania zdjęć, które są zapisane lokalnie na urządzeniu. Mowa o aplikacji Gallery (dawniej Gallery Go), która, mimo że istnieje na rynku już od 2019 roku i może pochwalić się ponad miliardem pobrań, wciąż pozostaje niemal nieznana dla wielu użytkowników, w tym nawet właścicieli urządzeń Pixel. Dopiero niedawna dyskusja na Reddit rozbudziła wokół niej nową falę zainteresowania.
W przeciwieństwie do Google Photos, które oferuje zaawansowane funkcje edycji, synchronizację w chmurze i zintegrowane narzędzia sztucznej inteligencji, aplikacja Gallery to minimalistyczna, szybka i prosta w obsłudze galeria zdjęć. Jej głównym atutem jest fakt, że działa całkowicie offline – nie wymaga połączenia z internetem, a wszystkie zdjęcia i wideo przeglądane są bezpośrednio z pamięci urządzenia. To idealne rozwiązanie dla tych, którzy cenią sobie prywatność oraz szybkość działania i nie potrzebują dostępu do chmury.
Mimo swojej prostoty, aplikacja oferuje kilka praktycznych funkcji, takich jak podstawowa organizacja zdjęć z wykorzystaniem AI, podział na foldery oraz szybki podgląd multimediów. To szczególnie dobry wybór dla osób korzystających z telefonów z ograniczoną ilością pamięci wewnętrznej lub przebywających w miejscach o słabym zasięgu internetu, gdzie korzystanie z chmury może być problematyczne.
Zadziwiające jest to, że mimo ogromnej liczby instalacji – ponad miliarda pobrań ze sklepu Google Play – wielu użytkowników, w tym posiadaczy smartfonów Google Pixel, dopiero niedawno dowiedziało się o istnieniu tej aplikacji. W popularnym wątku na Reddicie, tysiące komentujących z niedowierzaniem dziękowało autorowi za odkrycie tego „ukrytego skarbu”. Nie brakowało entuzjastycznych reakcji: „Jakim cudem o tym nie wiedziałem? Przecież to wygląda jak normalna galeria i wszystko mam pod ręką!” – pisał jeden z użytkowników.
Powodem niskiej rozpoznawalności aplikacji może być całkowity brak promocji ze strony Google. Sam fakt, że firma nie zintegrowała aplikacji z systemem Pixel jako domyślnego narzędzia do podglądu zdjęć, pokazuje, że nie była ona strategicznym projektem giganta z Mountain View – przynajmniej do tej pory. Od momentu premiery jako Gallery Go, aplikacja nie doczekała się znaczących aktualizacji; ostatnia z nich, wprowadzona w styczniu, ograniczała się do drobnych poprawek błędów.
Dla tych, którzy jednak wolą pozostać przy Google Photos, dobrą wiadomością jest to, że również tam można z łatwością zarządzać zdjęciami zapisanymi lokalnie. Wystarczy przejść do zakładki „Kolekcje” i wybrać opcję „Na tym urządzeniu”, by móc przeglądać zdjęcia bez konieczności łączenia się z kontem Google.
Google Gallery nie pretenduje do miana zaawansowanego narzędzia fotograficznego – to prosta, intuicyjna i działająca offline galeria, która spełni oczekiwania tych użytkowników, którzy nie potrzebują rozbudowanych funkcji obróbki, a zamiast tego szukają stabilnej i bezpiecznej aplikacji do szybkiego przeglądania zdjęć. Może to właśnie idealna alternatywa dla przeładowanych funkcjami aplikacji, których na Androidzie nie brakuje? Czas pokaże, czy ten „ukryty klejnot” zdobędzie należne mu miejsce wśród użytkowników.