W tym roku astronomowie odkryli ponad 100 wcześniej nieznanych księżyców w Układzie Słonecznym. To fala nowych wykryć, która sugeruje, że wciąż pozostaje wiele do zrobienia w zakresie katalogowania niewielkich ciał krążących wokół planet i że ich systematyczne badanie może dostarczyć istotnych wskazówek o procesach formowania planet.
Na początku marca zespół Edwarda Ashtona z Academia Sinica na Tajwanie ogłosił odkrycie 128 nowych księżyców Saturna, co podniosło liczbę znanych satelitów tej planety do 274. Badacze wykorzystali wiele godzin obserwacji z teleskopu Canada–France–Hawaii na Hawajach i łączyli kolejne zdjęcia („stacking”), aby uwydatnić obiekty zbyt słabe, by widoczne były na pojedynczych ekspozycjach. Dzięki tej technice możliwe było wykrycie słabego światła pochodzącego od małych, odległych ciał.
Zespół Ashtona zyskał prawo do nadawania nazw nowym obiektom, choć ze względu na bardzo dużą liczbę satelitów Saturna wiele z nich nie otrzymuje już nieformalnych nazw. Sama skala wykryć pokazuje, że katalogowanie takich ciał staje się coraz intensywniejsze dzięki dostępowi do długich serii dobrej jakości obrazów i metod przetwarzania danych.
W sierpniu z kolei Maryame El Moutamid z Southwest Research Institute w Kolorado i współpracownicy odnaleźli bardzo mały i słaby księżyc krążący wokół Urana. Odkryty obiekt nosi tymczasowe oznaczenie S/2025 U1 i podniósł liczbę znanych księżyców Urana do 29. Detekcja została dokonana przez analizę dziesięciu długich ekspozycji w podczerwieni wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST).
Zespół pozostaje powściągliwy w sprawie propozycji nazw, dlatego obiekt nadal funkcjonuje pod oznaczeniem S/2025 U1. Prawdopodobne jest jednak, że ostateczna nazwa wpisze się w dotychczasową konwencję Urana: 27 spośród jego księżyców nosi imiona postaci z dramatów Szekspira, tradycję sięgającą odkrycia pierwszych dwóch satelitów planety — Titanii i Oberona w 1787 roku.
Nigel Mason z University of Kent przypomina, że wciąż prawdopodobnie czekają na odkrycie kolejne księżyce, zwłaszcza wokół Urana i Neptuna, choć największe z nich zostały już najpewniej zmapowane. „Wszyscy lubią odkrywać nowe księżyce i wszyscy lubią zastanawiać się, jak je nazwać” — mówi Mason. „To ekscytujący moment. To pewnego rodzaju dziedzictwo.”
Mason podkreśla też naukowe znaczenie tych wykryć: systematyczne katalogowanie i pomiary lokalnych księżyców pozwalają lepiej zrozumieć ich pochodzenie i uaktualniać modele formowania planet. Zadaje przy tym kluczowe pytania: „Dlaczego jest ich tak wiele? Co sprawiło, że planety wytworzyły po 40, 50, 60 obiektów o tak różnych kształtach i rozmiarach?” — dodaje. To nie tylko inwentaryzacja; to informacje, które mogą zmienić nasze rozumienie procesów prowadzących do powstania układów planetarnych.