Nadchodzące smartwatche od Samsunga — Galaxy Watch8 oraz Galaxy Watch8 Classic — właśnie otrzymały certyfikację 3C w Chinach, co potwierdza kilka istotnych informacji na temat tych urządzeń. Przede wszystkim wiadomo już, że obydwa modele będą dostępne również w wariantach obsługujących LTE, co zapewni użytkownikom większą swobodę w korzystaniu z funkcji telefonu nawet bez dostępu do smartfona.
Nowa generacja zegarków od Samsunga będzie jednak rozczarowująca pod względem szybkości ładowania. Zarówno Galaxy Watch8, jak i jego wersja Classic mają być ładowane z mocą maksymalnie 10W. To dokładnie ten sam poziom, który charakteryzował poprzednią generację — Galaxy Watch7. Nie jest to krok naprzód, na który liczyli użytkownicy, szczególnie z uwagi na rosnące potrzeby energetyczne coraz bardziej zaawansowanych funkcji w smartwatchach.
Na szczęście pozostaje kilka pozytywnych wiadomości. Urządzenia zostaną wyposażone w standardowe dziś już technologie łączności, takie jak Wi-Fi, Bluetooth 5.3, GNSS (czyli globalne systemy nawigacyjne takie jak GPS), NFC (przydatne m.in. do płatności zbliżeniowych) oraz bezprzewodowe ładowanie. To oznacza, że pod względem funkcjonalności Galaxy Watch8 i Watch8 Classic pozostaną w pełni konkurencyjne wobec innych propozycji na rynku.
Kolejną wartą odnotowania aktualizacją będzie zmiana konstrukcji koperty. Nowe zegarki Samsunga mają przyjąć formę zbliżoną do tzw. „squircla” — to ciekawa równowaga między kwadratem a okręgiem, która ma sprawić, że urządzenie będzie wyglądać nowocześnie i elegancko, zachowując jednocześnie tradycyjny okrągły ekran. Taki zabieg stylistyczny ma wzorować się na projekcie zeszłorocznego Galaxy Watch Ultra, który spotkał się z pozytywnym odbiorem zarówno pod kątem designu, jak i wygody noszenia.
Nieoficjalnie mówi się, że Galaxy Watch8 oraz Galaxy Watch8 Classic zostaną zaprezentowane już na początku stycznia, najprawdopodobniej podczas tego samego wydarzenia, na którym Samsung zapowie smartfony Galaxy Z Fold7 i Galaxy Z Flip7. Premiera stylowych i funkcjonalnych zegarków w towarzystwie flagowych składanych smartfonów może oznaczać, że producent będzie chciał stworzyć ekosystem premium, oferując użytkownikom jeszcze pełniejsze doświadczenie.
Chociaż brak postępu w sferze ładowania może rozczarowywać fanów marki, wiele wskazuje na to, że Samsung stawia teraz na estetykę, kompatybilność i funkcjonalność. Czy to wystarczy, by przekonać użytkowników do wymiany swoich obecnych modeli na nowe? Przekonamy się już wkrótce, gdy nowa linia zegarków oficjalnie trafi na rynek. Ceny na razie nie zostały jeszcze podane, ale spodziewać się można, że będą oscylować wokół poziomu poprzedników, czyli w przedziale od około 1 500 do 2 500 złotych, w zależności od wersji i wariantu wyposażenia.