Problemy z infrastrukturą obliczeniową opóźniają plany OpenAI
Podczas niedawnej sesji AMA (Ask Me Anything) na Reddicie, Sam Altman, CEO OpenAI, ujawnił, że jednym z głównych czynników ograniczających tempo rozwoju i wprowadzania nowych produktów przez firmę jest brak wystarczającej mocy obliczeniowej. W odpowiedzi na pytania użytkowników Altman przyznał, że złożoność modeli AI znacznie wzrosła, co powoduje trudności w alokacji dostępnych zasobów obliczeniowych.
Wzrost złożoności modeli AI
„Modele te stały się bardzo skomplikowane”, napisał Altman. Dodał również, że firma stale mierzy się z trudnymi decyzjami dotyczącymi tego, jak najlepiej rozdzielić dostępne zasoby obliczeniowe między różne projekty i pomysły. W przypadku OpenAI nie chodzi jedynie o rozwój jednej technologii, ale o zarządzanie wieloma projektami jednocześnie, co sprawia, że priorytetyzacja staje się kluczowym wyzwaniem.
Problemy z dostępem do infrastruktury obliczeniowej
W ostatnim czasie pojawiło się wiele doniesień na temat problemów OpenAI z zapewnieniem odpowiednich zasobów obliczeniowych niezbędnych do trenowania i uruchamiania generatywnych modeli AI. Niedawne raporty sugerują, że firma od miesięcy współpracuje z Broadcom nad stworzeniem specjalistycznych chipów AI, które miałyby wspomóc ich modele. Chipy te miałyby trafić na rynek najwcześniej w 2026 roku.
Mimo entuzjazmu wokół nowych funkcji, OpenAI musi zmagać się z realnymi ograniczeniami technologicznymi, które wpływają na tempo wdrażania innowacji. Na przykład zaawansowana funkcja głosowa dla ChatGPT, zaprezentowana w kwietniu tego roku, wciąż czeka na wdrożenie funkcji wizualnych, które zostały zapowiedziane podczas tej samej konferencji. Demo tej funkcji, pokazane na wydarzeniu, miało przedstawiać aplikację ChatGPT reagującą na wizualne bodźce, takie jak kolory i wzory na ubraniach użytkownika w zasięgu kamery smartfona. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana, a technologia nie jest jeszcze gotowa do powszechnego użytku.
Rywalizacja z Google i problemy z Sora
Według informacji z branży, pokaz demo dotyczący zaawansowanej funkcji głosowej ChatGPT był przyspieszony, aby odwrócić uwagę od konferencji Google I/O, odbywającej się w tym samym tygodniu. Wewnętrzne głosy w OpenAI sugerowały, że model GPT-4o, pokazywany podczas tego wydarzenia, nie był w pełni gotowy do publicznej prezentacji. To może wyjaśniać, dlaczego funkcja głosowa została opóźniona na kilka miesięcy.
Podobne wyzwania napotyka narzędzie OpenAI do generowania wideo – Sora. Choć technologia ta została zaprezentowana w lutym, ma spore problemy techniczne, które ograniczają jej konkurencyjność w porównaniu z innymi systemami, takimi jak te oferowane przez Luma czy Runway. Sora potrzebuje długiego czasu przetwarzania – około 10 minut na wygenerowanie jednominutowego klipu wideo, co znacząco utrudnia jej praktyczne wykorzystanie. Dodatkowo jeden z głównych liderów prac nad Sora, Tim Brooks, opuścił OpenAI w październiku i dołączył do Google, co może wpłynąć na dalszy rozwój tego projektu.
Przyszłość OpenAI i kolejne kroki
Pomimo tych wyzwań, Altman zapewnia, że OpenAI ma w zanadrzu kilka obiecujących nowości, które pojawią się jeszcze w tym roku. Firma koncentruje się na poprawie swoich modeli „reasoning” z serii o1, które są zaawansowane w kontekście rozumienia i przetwarzania informacji. Na konferencji DevDay w Londynie OpenAI zaprezentowało nowe funkcje dotyczące analizy obrazów, które mają być wdrożone w przyszłości.
Jednak Altman zaznaczył, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się premiery modelu, który można by nazwać GPT-5. Chociaż OpenAI pracuje nad wieloma nowymi funkcjami, w tym nad możliwością wprowadzenia treści „NSFW” (dla dorosłych) w ChatGPT, priorytetem firmy jest doskonalenie istniejących narzędzi oraz rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa i skalowalności.
Wyzwania i ambicje
OpenAI znajduje się w niełatwej sytuacji, z jednej strony stawiając czoła ograniczeniom technologicznym, a z drugiej – presji, by dostarczać na rynek coraz bardziej zaawansowane rozwiązania. Model biznesowy oparty na AI jest bardzo wymagający pod względem zasobów, co widać na przykładzie problemów z dostępnością infrastruktury obliczeniowej. Mimo to firma nie rezygnuje ze swoich ambitnych planów.
Najbliższe miesiące pokażą, jak OpenAI poradzi sobie z tymi wyzwaniami i czy będzie w stanie utrzymać swoją pozycję lidera na rynku sztucznej inteligencji.