Tom Contos to zapalony biegacz, który na co dzień cieszy się aktywnym trybem życia. W marcu jednak zaczął zauważać problem, który wywołał jego niepokój – krwawienie z odbytu. Początkowo podejrzewał, że to efekt intensywnych treningów i starał się nie zwracać na to większej uwagi. Kiedy jednak objawy nie ustępowały przez kilka tygodni, Contos postanowił działać. Konsultacja ze swoim lekarzem rodzinnym w Northwestern Medicine oraz historia problemów jelitowych w jego rodzinie skłoniły specjalistów do zlecenia kolonoskopii diagnostycznej. W czerwcu, po wpłacie wstępnej w wysokości 1 000 dolarów, Tom przeszedł procedurę. Jednak wkrótce po niej nadeszła zaskakująco wysoka faktura.
Badanie medyczne, które ujawnia fakty
Kolonoskopia to jedno z najczęściej wykonywanych badań diagnostycznych jelita grubego w Stanach Zjednoczonych – rocznie przeprowadza się ponad 15 milionów takich procedur. Ze względu na rosnącą liczbę przypadków raka jelita grubego, zwłaszcza wśród młodszych pacjentów, badanie to jest szczególnie istotne, zwłaszcza dla osób powyżej 45. roku życia. Procedura polega na wprowadzeniu giętkiego przewodu z kamerą, co pozwala lekarzowi na dokładne obejrzenie wnętrza jelita i pobranie ewentualnych próbek do analizy.
W czasie badania Contosa lekarz usunął małe polipy w dwóch miejscach oraz zdiagnozował duże hemoroidy, które najprawdopodobniej były źródłem krwawienia. Wyniki biopsji wykazały zmiany przednowotworowe, jednak szczęśliwie nie stwierdzono raka. Przeprowadzenie badania było kluczowe, choć jak się później okazało, związane było z niemałymi kosztami.
Nieoczekiwane koszty zabiegu
Łączny koszt zabiegu przeprowadzonego w Northwestern Memorial Hospital wyniósł aż 19 206 dolarów. Po negocjacjach z ubezpieczycielem cena została zmniejszona do 5 816 dolarów, z czego ubezpieczenie pokryło 1 979 dolarów, pozostawiając pacjenta z rachunkiem na łączną kwotę 4 047 dolarów. Contos, który już zapłacił wcześniej wspomniane 1 000 dolarów przed zabiegiem oraz dodatkowe 1 381 dolarów zaraz po procedurze, wciąż otrzymał wezwanie do zapłaty kolejnych 1 666 dolarów. Taka suma wydawała się nieuzasadniona i niezgodna z wcześniejszymi szacunkami kosztów przedstawionymi w portalu pacjenta.
Jak się okazało, jedna z przyczyn tak wysokiej kwoty wynikała z faktu, że szpital naliczył opłatę za dwie kolonoskopie. Pierwsza dotyczyła samego badania oraz biopsji, druga zaś wiązała się z usunięciem zmiany w postaci polipa. Chociaż w dokumentach opisano ten proces jako użycie „kodu modyfikatora”, który obniża koszty drugiego zabiegu, Contos nadal nie mógł zrozumieć, dlaczego musiał płacić dwukrotnie za procedurę, która była przeprowadzona za jednym razem.
Niejasności wokół rachunków
Cała sytuacja mocno zaniepokoiła Contosa, który zaczął zgłębiać temat i dociekać, skąd wynikają tak wysokie koszty. W odpowiedzi na swoje pytania usłyszał, że szacunkowy kosztorys był zgodny z wymogami dotyczącymi transparentności cen, a podany wcześniej koszt obejmował jedynie możliwe minima. Problem dodatkowo komplikuje fakt, że faktyczny koszt kolonoskopii, jeśli w jej trakcie wykonywane są biopsje lub usuwane zmiany, może znacznie wzrosnąć. Takie szczegóły rzadko jednak są jasno przedstawiane pacjentom.
Z kolei w złożonym oświadczeniu ubezpieczyciel Aetna wskazał, że procedura została rozliczona prawidłowo, choć jej koszt w Northwestern był znacząco wyższy niż średnia dla tej samej usługi w innych szpitalach na terenie Chicago. Dyrektor ds. badań ilościowych w firmie Turquoise Health dodał, że wynegocjowana przez Aetnę stawka dla Northwestern była dwukrotnie wyższa niż standard dla podobnych procedur oferowanych w niezależnych placówkach.
Jak unikać zbyt wysokich kosztów?
Eksperci doradzają, by pacjenci rozważali korzystanie z niezależnych centrów endoskopii lub ośrodków chirurgii jednodniowej niezwiązanych z dużymi szpitalami. Średni koszt kolonoskopii przeprowadzanej w takich miejscach jest znacząco niższy – wynosi około 1 030 dolarów w porównaniu z 1 760 dolarów w szpitalach. Zanim pacjent zdecyduje się na zabieg, powinien również skonsultować dostępne platformy oferujące szacunkowe ceny procedur, takie jak Turquoise Health czy Fair Health, które wykorzystują dane uwzględniające transparentność cen.
Warto również upewnić się, czy przedstawiona oferta obejmuje potencjalne dodatkowe koszty, takie jak usunięcie polipów czy biopsje. Pacjentom przysługuje także prawo do zapoznania się z uczciwą wyceną procedur gotówkowych, które czasami okazują się tańsze niż te wykonywane w ramach ubezpieczenia. Wszystkie te kroki mogą pomóc uniknąć finansowych pułapek, jakie spotkały Contosa.
Refleksja
Historia Contosa nie jest wyjątkiem. Wysokie koszty zabiegów medycznych, niejasne rachunki i brak jasnej komunikacji między placówkami a pacjentami to problemy, z którymi zmaga się wielu. Transparentność cen i rzetelna informacja są kluczowe, aby pacjenci czuli się pewnie w podejmowaniu decyzji zdrowotnych. Jak zauważa jeden z ekspertów, system powinien być bardziej zrozumiały, a pacjent nie powinien czuć się zmuszony do studiowania szczegółowych zasad rozliczeń, aby wiedzieć, ile zapłaci za swoje zdrowie.