Startup Moonvalley z Los Angeles, specjalizujący się w tworzeniu narzędzi AI do generowania wideo, po raz kolejny przyciąga uwagę inwestorów. Zaledwie miesiąc po ogłoszeniu pozyskania finansowania na poziomie 43 milionów dolarów, firma zebrała dodatkowe 10 milionów, co łącznie daje imponującą sumę 53 milionów dolarów, według najnowszego zgłoszenia do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).
To nowe finansowanie, mimo że nie jest pełnoprawną rundą inwestycyjną, znacząco wzmacnia pozycję Moonvalley na rynku rozwijających się narzędzi AI do produkcji wideo. Łącznie, od momentu powstania, startup ten zgromadził już około 124 milionów dolarów. Wcześniej, w listopadzie ubiegłego roku, Moonvalley uzyskało aż 70 milionów dolarów w ramach tzw. rundy zalążkowej. Firma nie skomentowała jeszcze najnowszych informacji o finansowaniu, ale inwestorzy wyraźnie wierzą w jej potencjał.
Rynek generatywnej sztucznej inteligencji do produkcji materiałów wideo rozwija się obecnie w zawrotnym tempie. Coraz więcej firm — takich jak Runway, Lightricks, Genmo, Pika, Higgsfield, Kling czy Luma — prezentuje własne modele AI. Do rywalizacji dołączają również giganci technologiczni jak Google, OpenAI czy Alibaba. Mimo różnorodności dostępnych rozwiązań, wiele z tych modeli nie różni się znacząco pod względem możliwości czy funkcji.
Moonvalley próbuje wyróżnić się w tym nasyconym segmencie za pomocą modelu Marey, opracowanego we współpracy z nowym studiem animacji AI o nazwie Asteria. Model ten umożliwia dostosowywanie ujęć oraz ruchów kamery z dużą precyzją i generowanie wysokiej jakości wideo o długości do 30 sekund. Co ważne, twórcy deklarują, że technologia niesie mniejsze ryzyko prawne niż konkurencyjne systemy. To zasługa m.in. przemyślanego podejścia do źródeł danych używanych do uczenia modeli.
W przeciwieństwie do wielu startupów, które trenują swoje modele na danych publicznych — często naruszających prawa autorskie — Moonvalley stawia na licencjonowane i zakupione zbiory danych. Firma współpracuje z partnerami w celu odpowiedniego licencjonowania treści, co ogranicza ryzyko prawne zarówno dla niej, jak i dla użytkowników końcowych. Taka strategia przypomina działania Adobe, które wykorzystuje swoją platformę Adobe Stock jako źródło treści do treningu modeli AI.
Ambicje Moonvalley nie kończą się na samej technologii. Startup tworzy własny interfejs użytkownika, który ma być nie tylko funkcjonalny, ale także intuicyjny. Zostanie on wyposażony m.in. w narzędzia do storyboardingu oraz precyzyjnej edycji wygenerowanych klipów. Co istotne, generacja wideo będzie możliwa nie tylko na podstawie tekstu, ale także rysunków, zdjęć i fragmentów filmów — oferując użytkownikom pełną swobodę kreatywną.
Założony przez Naeema Talukdara (byłego lidera ds. wzrostu produktów w Zapierze), byłych naukowców DeepMind Mateusza Malinowskiego i Mika Binkowskiego oraz Bryna Moosera, szefa Asteria, Moonvalley to zespół z dużym doświadczeniem i jasną wizją przyszłości. COO firmy, John Thomas, wcześniej współtworzył z Talukdarem inny startup – Draft – co dodatkowo podkreśla zgranie zespołu zarządzającego.
Choć sama technologia jest imponująca, obawy twórców i artystów związane z automatyzacją pracy pozostają realne. Według badania z 2024 roku zleconego przez Animation Guild — związek zawodowy amerykańskich animatorów — już do 2026 roku ponad 100 tysięcy miejsc pracy w branży filmowej i animacyjnej może zostać zakłóconych przez rozwój AI.
Moonvalley próbuje rozwiać te obawy, deklarując politykę transparentności i odpowiedzialności. Firma chce oferować użytkownikom możliwość usunięcia ich danych oraz treści z modeli, co pozwoli zachować większą kontrolę nad prywatnością i własnością intelektualną. Co więcej, firma zapewni swoim klientom ochronę prawną w przypadku potencjalnych sporów dotyczących praw autorskich, co również odróżnia ją od wielu konkurencyjnych rozwiązań.
Ważnym aspektem, na którym Moonvalley nie zamierza oszczędzać, jest bezpieczeństwo użytkowników i etyka technologii. Firma wdraża mechanizmy ograniczające możliwość tworzenia wideo z wizerunkiem konkretnych osób czy znanych postaci. Ograniczane będą również treści NSFW (nieodpowiednie do pracy), podobnie jak w modelu Sora opracowanym przez OpenAI. To kolejne działanie mające na celu zapewnienie odpowiedzialnego wykorzystania technologii AI w branży kreatywnej.
Misją Moonvalley jest stworzenie nowej generacji narzędzi do produkcji wideo, z których będą mogli bezpiecznie i efektywnie korzystać profesjonaliści branży filmowej, reklamowej i kreatywnej. Jak firma podkreśliła w jednym ze swoich wpisów: „Założyliśmy Moonvalley, aby uczynić generatywną technologię wideo przyjazną i użyteczną dla filmowców i twórców. To oznacza nie tylko rozwiązywanie problemów technicznych, ale także zmniejszenie poczucia lęku i nieufności wobec AI.”
Dzięki etycznemu podejściu, wysokim standardom jakości i unikalnemu modelowi biznesowemu, Moonvalley może stać się jednym z najważniejszych graczy na rynku wideo generowanego przez sztuczną inteligencję. W świecie, w którym granica między wizją a rzeczywistością stale się zaciera, to właśnie takie firmy kształtują przyszłość cyfrowej narracji.