Po emocjach związanych z targami MWC nadszedł spokojniejszy czas w świecie technologii. Jednak premiera Nothing Phone (3a) może wprowadzić nieco ożywienia na rynku. Ten nowy smartfon klasy średniej może przyciągnąć większą uwagę niż nadchodzący Galaxy A56, który prawdopodobnie spotka się z silną konkurencją ze strony Galaxy S24 FE.
Nothing Phone (3a) to solidna propozycja w przedziale średniej półki cenowej. Urządzenie jest dostępne w dwóch konfiguracjach, a jego cena nie przekracza 2000 złotych. Producent, zgodnie ze swoją filozofią, nie oferuje kompaktowych modeli, dlatego nowy smartfon wyposażono w duży, 6,77-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1080p+, częstotliwości odświeżania 120 Hz oraz jasności sięgającej 3000 nitów. Zamiast układu MediaTek, Nothing tym razem zdecydowało się na procesor Snapdragon 7s Gen 3. Urządzenie zasilane jest baterią o pojemności 5000 mAh, którą można ładować przewodowo z mocą 50 W.
Jeśli chodzi o aparaty, Nothing Phone (3a) dysponuje głównym obiektywem 50 MP z optyczną stabilizacją obrazu (OIS) oraz teleobiektywem 50 MP oferującym 2-krotny zoom optyczny. Do tego dochodzi 8-megapikselowy aparat ultraszerokokątny oraz 32-megapikselowa kamera do selfie. Dla tych, którzy oczekują jeszcze lepszych możliwości fotograficznych, warto poczekać na premierę modelu Nothing Phone (3a) Pro.
Wersja Pro wprowadza kilka istotnych ulepszeń. Największą zmianą jest aparat peryskopowy 50 MP o ogniskowej 70 mm, co zapewnia bardziej użyteczny zoom. System optycznej stabilizacji obrazu w teleobiektywie jest tutaj kluczowy dla lepszych zdjęć w większych powiększeniach. Ponadto główny aparat został wzbogacony o funkcję Dual Pixel AF, a aparat do selfie oferuje teraz rozdzielczość 50 MP i możliwość nagrywania wideo w jakości 4K przy 30 klatkach na sekundę. Warto również zwrócić uwagę na obecność eSIM, co jest przydatnym udogodnieniem dla osób często podróżujących. Dodatkowo, wybierając Nothing Phone (3a) Pro, można w atrakcyjnej cenie dokupić słuchawki Nothing Ear (a) – dopłacając jedynie 80 złotych.
W oczekiwaniu na premierę Galaxy A56 warto zwrócić uwagę na Galaxy S24 FE. Choć jest droższy – wersja z 256 GB pamięci kosztuje około 2500 złotych – to w zestawie znajdują się także darmowe słuchawki Galaxy Buds FE oraz opaska Galaxy Fit3. Samsung wyposażył ten model w mocniejszy procesor Exynos 2400e (w porównaniu do Exynos 1580 w A56), zapewnił lepszą wodoodporność (IP68 zamiast IP67), a także dodał 8-megapikselowy teleobiektyw oferujący 3-krotny zoom optyczny. Co więcej, urządzenie obsługuje Samsung DeX, co pozwala na wykorzystanie go jako komputera po podłączeniu do zewnętrznego ekranu przez USB-C. Niemniej, bateria w S24 FE jest nieco mniejsza (4700 mAh), ładowanie przewodowe wolniejsze (25 W w porównaniu do 45 W w Galaxy A56), ale w zamian oferuje ładowanie bezprzewodowe z mocą 15 W.
Alternatywą dla Galaxy S24 FE w podobnym przedziale cenowym jest Xiaomi 14T Pro. Smartfon ten wyróżnia się mocnym układem Dimensity 9300+, szybkim wyświetlaczem 144 Hz z obsługą 12-bitowych kolorów oraz Dolby Vision. Do tego dochodzi bateria 5000 mAh, która obsługuje błyskawiczne ładowanie przewodowe 120 W oraz ładowanie bezprzewodowe 50 W. Jeśli chodzi o aparaty, to Xiaomi zastosowało tutaj główny sensor 50 MP z dużą matrycą, teleobiektyw 50 MP o ogniskowej 60 mm oraz 12-megapikselowy aparat ultraszerokokątny.
W segmencie iPhone’ów również nie zabrakło nowości. Pod koniec lutego na rynku pojawił się iPhone 16e, jednak na razie nie doczekał się żadnych promocji cenowych. Wciąż można rozważyć zakup iPhone’a 16 lub zeszłorocznego iPhone’a 15, które otrzymały niewielkie obniżki cen – odpowiednio o 300 złotych. iPhone 16 stanowi wyraźny krok naprzód względem modelu 16e, choć trzeba dopłacić za niego około 700 złotych. Warto dodać, że iPhone 15, choć nie obsługuje Apple Intelligence, oferuje 12-megapikselowy aparat ultraszerokokątny oraz Dynamic Island zamiast klasycznego notcha. Oba modele wspierają MagSafe, co jest sporym udogodnieniem.
Nowości pojawiły się również w segmencie tabletów Apple. Najnowszy, podstawowy model iPada wyróżnia się zwiększoną do 128 GB pamięcią wewnętrzną. Niestety, nadal nie może skorzystać z funkcji Apple Intelligence ze względu na ograniczenia pod względem wydajności procesora oraz ilości RAM-u. Niemniej, zastosowanie układu A16 Bionic stanowi krok naprzód względem modelu z 2022 roku.
Apple odświeżyło również linię iPada mini, dodając do niego chipset A17 Pro oraz wystarczającą ilość RAM-u do obsługi Apple Intelligence. Nawet jeśli ktoś nie interesuje się AI, większa moc obliczeniowa i lepsza wydajność będą zauważalne na co dzień. Jednak przed zakupem warto upewnić się, że bardziej kompaktowy format tabletu (8,3 cala zamiast 11 cali) odpowiada indywidualnym preferencjom użytkownika. iPad mini jest obecnie o około 500 złotych droższy od podstawowego iPada, ale oferuje dodatkowe możliwości, które mogą to uzasadniać.
W świecie technologii nie brakuje interesujących premier i opcji do wyboru. Zarówno w segmencie smartfonów, jak i tabletów, użytkownicy mogą liczyć na coraz nowocześniejsze rozwiązania i ciekawe promocje, które mogą pomóc w podjęciu decyzji zakupowej.