Nowe urządzenie Apple przeznaczone do zarządzania inteligentnym domem, które według wcześniejszych doniesień miało trafić na rynek jeszcze w tym roku, może znacznie się opóźnić. Jak informuje Mark Gurman z Bloomberga, premiera innowacyjnego centrum dowodzenia inteligentnym domem spod znaku nadgryzionego jabłka może zostać przesunięta aż na rok 2026. Powodem tego przesunięcia mają być poważne problemy inżynieryjne, które pojawiły się podczas prac nad zupełnie nową wersją asystenta głosowego Siri, będącego kluczowym elementem działania urządzenia.
Apple pierwotnie zakładało, że urządzenie zadebiutuje na rynku jeszcze przed końcem 2024 roku, a według wcześniejszych spekulacji miałoby to nastąpić w czasie premiery iPhone’a 17 zaplanowanej na wrzesień. Obecnie jednak te plany wydają się wyjątkowo mało realne. Jak wyjaśnia Gurman, opóźnienie jest bezpośrednio związane z trudnościami przy implementacji nowego Siri, który bazuje na technologii App Intents i ma odgrywać centralną rolę w obsłudze nowego sprzętu.
Pomimo przesunięcia terminu premiery, prace nad urządzeniem o kryptonimie J490 nadal trwają. Testy odbywają się nie tylko w siedzibie głównej Apple, ale również w domach pracowników firmy, co sugeruje, że etapa rozwoju znajduje się już w zaawansowanej fazie. Choć sprzęt nie ma stanowić rewolucji pod względem generowania przychodów – podobnie jak w przypadku Google Nest Hub – może utorować drogę dla znacznie bardziej zaawansowanych technologicznie produktów w przyszłości.
Jednym z takich przyszłościowych projektów jest kolejne urządzenie określane nazwą J595. Ma ono wprowadzić szereg zaawansowanych funkcji, w tym oparte na sztucznej inteligencji cechy osobowości, dodatkowe czujniki oraz zrobotyzowane ramię, które pozwoli manewrować ekranem – np. nad biurkiem, kuchennym blatem czy szafką nocną. To sugestia, że Apple myśli o zupełnie nowym podejściu do rozwiązań dla inteligentnych domów, łącząc tradycyjne funkcje z praktyczną robotyką codziennego użytku.
Opóźnienie premiery centrum dowodzenia inteligentnym domem koreluje także z wcześniejszym ogłoszeniem Apple dotyczącym prac nad bardziej spersonalizowaną i kontekstową wersją Siri, której wstępna prezentacja odbyła się podczas WWDC 2024 w czerwcu zeszłego roku. Apple otwarcie przyznało, że potrzebuje więcej czasu na dopracowanie nowych funkcji, które wyznaczają kierunek rozwoju sztucznej inteligencji w ekosystemie Apple. Nowa Siri ma trafić do użytkowników „w ciągu najbliższego roku”, co oznacza, że realnie spodziewać się jej można dopiero pomiędzy premierą iOS 19 we wrześniu 2025 a jego aktualizacją do wersji 19.4 w marcu 2026.
Pomimo przesunięcia terminu, Apple zdaje się nie tracić zapału do rozwijania swojej wizji inteligentnego domu przyszłości. Opóźnienie należy traktować jako świadomą decyzję, ukierunkowaną na zapewnienie najwyższej jakości i spójności działania w ramach całego ekosystemu urządzeń i usług. Jeśli Apple uda się spełnić swoje obietnice, nowe centrum dowodzenia może stać się przełomowym krokiem w budowie prawdziwie inteligentnego domu, gdzie urządzenia komunikują się ze sobą w naturalny i organiczny sposób – w pełni kontrolowane głosem użytkownika.