Apple stara się podtrzymać morale w zespole odpowiedzialnym za rozwój Siri, który w ostatnim czasie zmaga się z opóźnieniami i negatywnymi reakcjami mediów. Wewnętrzna atmosfera wśród pracowników nie jest najlepsza, jednak firma zapewnia, że ich praca jest niezwykle cenna i nie zostanie zaprzepaszczona.
Podczas spotkania zespołu Siri, dyrektor senior Robby Walker otwarcie przyznał, że wielu pracowników może odczuwać rozczarowanie, wypalenie zawodowe, a nawet zawstydzenie związane z trudnościami, jakie pojawiły się w projekcie. W szczególności chodzi o funkcje Siri, które były szeroko promowane w reklamach telewizyjnych i marketingowych, mimo że wciąż nie działały w pełni prawidłowo. Walker jednak podkreślił, że firma docenia wysiłki zespołu i zapewnił, że Apple dąży do stworzenia najlepszego wirtualnego asystenta na świecie.
Jednym z kluczowych powodów opóźnienia wdrożenia nowych funkcji Siri są problemy z jakością. Walker wyjaśnił, że nowe usprawnienia działały poprawnie jedynie w 60-80% przypadków, co nie spełniało wysokich standardów Apple. Firma zdecydowała się więc opóźnić premierę, aby uniknąć sytuacji, w której użytkownicy otrzymaliby produkt, który nie spełnia ich oczekiwań.
Aby zmotywować swój zespół, Walker zaprezentował funkcje Siri, nad którymi pracowano, w tym wyszukiwanie numeru prawa jazdy, osadzanie treści w e-mailach oraz odnajdywanie konkretnych zdjęć dziecka w galerii. Te ulepszenia pokazują, jak ogromny postęp poczynił zespół i jakie możliwości może mieć Siri w przyszłości. Pracownicy zostali również poinformowani, że będą mieli czas na odpoczynek i regenerację przed kolejnym etapem intensywnej pracy.
Na ten moment nie wiadomo dokładnie, kiedy nowe funkcje Siri będą gotowe do wdrożenia. Oficjalne stanowisko Apple wskazuje, że ich premiera nastąpi „w nadchodzącym roku”, co wielu interpretowało jako 2026 rok lub jedną z aktualizacji systemu iOS 19, który zostanie wydany tej jesieni. Walker zaznaczył jednak, że chociaż firma dąży do wprowadzenia funkcji wraz z iOS 19, ostateczna data premiery zależy od ich gotowości.
Apple podkreśla, że nie zamierza wypuszczać na rynek niedopracowanych rozwiązań, nawet jeśli konkurencyjne firmy postąpiłyby inaczej. Priorytetem dla zespołu jest zapewnienie użytkownikom najwyższej jakości produktu, który faktycznie spełni obietnice składane w materiałach marketingowych.
Walker zaznaczył również, że Apple angażuje się w wiele innych inicjatyw związanych zarówno z oprogramowaniem, jak i sprzętem. Priorytety czasowe niektórych projektów mogą okazać się ważniejsze niż wdrożenie opóźnionych funkcji Siri, dlatego decyzje dotyczące harmonogramu będą podejmowane indywidualnie w miarę postępów prac nad nowymi produktami na przyszły rok.
Mimo trudności, Apple nie planuje zwolnień wśród najważniejszych osób odpowiedzialnych za Siri. John Giannandrea, szef zespołu AI w Apple, oraz inni członkowie kadry kierowniczej pozostają na swoich stanowiskach. Wewnętrznie rozważane są jednak zmiany polegające na przenoszeniu dodatkowych starszych menedżerów pod kierownictwo Giannandrei, co mogłoby przyspieszyć postęp prac nad rozwojem Siri.
Apple wciąż dąży do dostarczenia użytkownikom wirtualnego asystenta, który będzie imponować swoją jakością i funkcjonalnością. Choć opóźnienia mogą być frustrujące, firma nie zamierza podejmować pochopnych decyzji, które mogłyby zagrozić reputacji produktu. Siri ma stać się bardziej kompleksowym narzędziem, które nie tylko wprowadzi obiecywane innowacje, ale także zapewni stabilność i płynność działania na poziomie oczekiwanym przez użytkowników Apple.