Emisje dwutlenku węgla z paliw kopalnych w 2024 roku mają osiągnąć nowy rekord, przekraczając poziomy z roku poprzedniego, co niweczy nadzieje na to, że globalne emisje osiągną w tym roku swój szczyt. Rośnie wyzwanie, by skutecznie ograniczyć emisje gazów cieplarnianych i powstrzymać postępujące zmiany klimatyczne.
Niezbędne pilne działania
„Redukcja emisji jest teraz pilniejsza niż kiedykolwiek, a jedyny sposób, by to osiągnąć, to drastyczne zmniejszenie emisji z paliw kopalnych” – mówi Pierre Friedlingstein z Uniwersytetu w Exeter. Najnowszy raport Globalnego Budżetu Węglowego, przygotowany przez Friedlingsteina i jego zespół, dostarcza wstępnych danych na temat emisji do końca bieżącego roku, a także prognoz na kolejne miesiące. Dokument został przedstawiony na szczycie klimatycznym COP29 w Azerbejdżanie, gdzie państwa próbują ustalić nowe cele finansowe, aby sprostać wyzwaniom związanym z kryzysem klimatycznym.
W ubiegłym roku prognozowano, że emisje gazów cieplarnianych mogą osiągnąć szczyt w 2024 roku, jednak obecne dane wskazują na to, że emisje z działalności człowieka osiągną rekordowy poziom 41,6 gigaton dwutlenku węgla, co stanowi wzrost o 2% w porównaniu z 2023 rokiem. Prawie 90% tych emisji pochodzi z spalania paliw kopalnych, a reszta z działalności związanej ze zmianami w użytkowaniu gruntów, takimi jak wylesianie i pożary.
Zmniejszony wzrost emisji, ale nadal za wysoki
Tempo wzrostu emisji z paliw kopalnych w 2024 roku wynosi 0,8%, co stanowi o połowę mniej niż w ubiegłym roku, ale mimo to przekracza średnią z ostatniej dekady. „To dobry znak, ale wciąż jesteśmy daleko od miejsca, w którym musimy się znaleźć” – dodaje Friedlingstein.
Zwiększone emisje z użytkowania gruntów wynikają głównie z pożarów wywołanych suszą w tropikach. Wpływ na to miał także załamanie tzw. „pochłaniacza węgla” na lądzie w 2023 roku, który zazwyczaj usuwa około jednej czwartej rocznych emisji dwutlenku węgla z atmosfery. Jednakże w wyniku wzrostu globalnych temperatur spowodowanych zjawiskiem El Niño, ten naturalny pochłaniacz dwutlenku węgla zmniejszył swoje działanie o ponad 40% w ubiegłym roku i na początku 2024 roku.
Wpływ El Niño i ekstremalnych warunków pogodowych
„Rok 2023 to niesamowity pokaz tego, co może się wydarzyć w cieplejszym świecie, gdy mieliśmy rekordowe wzrosty globalnych temperatur połączone z suszami i pożarami spowodowanymi El Niño” – zauważa Pep Canadell z Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation, współautor raportu. W rezultacie wsparcie naturalnych pochłaniaczy atmosferycznego CO2 przez lasy zmniejszyło się prawie o jedną trzecią w porównaniu z ostatnią dekadą.
Choć te czynniki zwiększyły emisje w 2024 roku, naukowcy zakładają, że „pochłaniacz węgla na lądzie” w znacznej mierze zregenerował się, gdy wpływ ocieplenia spowodowanego przez El Niño zaczął słabnąć. „Nie jest to długoterminowe załamanie” – uspokaja Friedlingstein.
Sytuacja w Chinach, Indiach, USA i UE
Raport wskazuje, że emisje dwutlenku węgla w Chinach, które odpowiadają za prawie jedną trzecią światowych emisji, wzrosną w 2024 roku jedynie o 0,2% w porównaniu do 2023 roku. Jednak z uwagi na margines błędu, możliwe jest, że emisje w Chinach pozostały na stałym poziomie lub nawet nieco spadły. Indie, z kolei, odnotowały wolniejszy wzrost emisji w porównaniu do poprzedniego roku, wynoszący niecałe 5%. W Stanach Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej emisje wciąż spadają, choć w tempie znacznie wolniejszym niż rok wcześniej.
Wzrost popytu na energię i rosnące temperatury
Kluczowym powodem, dla którego emisje z paliw kopalnych wciąż rosną, pomimo dynamicznego rozwoju energii odnawialnej w 2024 roku, są gorące temperatury, które zwiększają zapotrzebowanie na energię elektryczną potrzebną do zasilania klimatyzacji. Jak zauważa Neil Grant z Climate Analytics, gwałtowny wzrost popytu na energię w tym roku, napędzany przez rozwój pojazdów elektrycznych, centrów danych i produkcji, zaskoczył wielu ekspertów.
Bliski przekroczenia budżetu węglowego
Jeśli emisje utrzymają się na tym poziomie, raport przewiduje, że w ciągu sześciu lat świat przekroczy swój pozostały budżet węglowy, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Z kolei budżet na utrzymanie ocieplenia poniżej 2°C zostanie wyczerpany w ciągu 27 lat.
„Musimy przyspieszyć, przyspieszyć, przyspieszyć, przyspieszyć przejście na energię odnawialną” – apeluje Canadell. „Zmiany klimatu to jak stroma pochyłość, po której ciągle się spadamy. Musimy hamować najsilniej jak potrafimy, aby zatrzymać ten proces.”