Zanieczyszczenie powietrza a ryzyko wystąpienia egzemy
Zanieczyszczenie powietrza staje się coraz bardziej powiązane z różnymi problemami zdrowotnymi, a najnowsze badania wskazują na znaczący związek między narażeniem na zanieczyszczenia a ryzykiem wystąpienia egzemy. Egzema, znana także jako atopowe zapalenie skóry, jest przewlekłą chorobą skóry objawiającą się suchością, świądem oraz stanem zapalnym. Chociaż czynniki genetyczne odgrywają ważną rolę w jej rozwoju, badania coraz częściej wskazują również na wpływ środowiskowych czynników, takich jak zanieczyszczenie powietrza.
Jednym z głównych winowajców są cząsteczki zanieczyszczeń o średnicy 2,5 mikrometra lub mniejszej, czyli tzw. PM2.5. Te drobiny, emitowane głównie przez pojazdy i elektrownie, mogą przenikać do naszego organizmu poprzez układ oddechowy, a także wnikać w skórę, co prowadzi do potencjalnych reakcji immunologicznych. W przeszłości takie cząsteczki były już powiązane z chorobami układu oddechowego oraz zdolnością wywoływania stanów zapalnych w organizmie. Teraz jednak naukowcy zaczynają dostrzegać, że ich rola w powstawaniu problemów skórnych, takich jak egzema, może być znacznie większa niż wcześniej przypuszczano.
W ramach najnowszego badania, zespół naukowców pod przewodnictwem Jeffrey’a Cohena z Yale School of Medicine przeanalizował dane medyczne ponad 280 000 osób, które uczestniczyły w programie badawczym All of Us Research Program w Stanach Zjednoczonych. Program ten zbiera dane zdrowotne od osób pochodzących z różnych grup etnicznych, ze szczególnym naciskiem na grupy, które są zwykle niedoreprezentowane w badaniach naukowych. Dzięki temu badanie miało szeroką i zróżnicowaną próbę badawczą, co zwiększa wiarygodność uzyskanych wyników.
Naukowcy zestawili dane o zdrowiu uczestników z danymi dotyczącymi poziomów PM2.5 w rejonach, gdzie zamieszkiwali badani, korzystając z pomiarów zebranych przez Centrum Rozwiązań Powietrza, Klimatu i Energii w 2015 roku. Wyniki były jednoznaczne. Dla każdego wzrostu poziomu PM2.5 o 10 mikrogramów na metr sześcienny, liczba przypadków egzemy rosła niemal dwukrotnie. „W bardziej zanieczyszczonych obszarach kraju odnotowaliśmy większą liczbę przypadków egzemy” – podsumował Cohen.
Oczywiście, naukowcy wzięli pod uwagę również inne czynniki, które mogłyby wpływać na wyniki badania, takie jak palenie papierosów, alergie pokarmowe oraz pochodzenie etniczne badanych osób. Pozwoliło to na wyeliminowanie ryzyka, że te czynniki mogłyby zakłócać ostateczne wnioski.
Eksperci wyjaśniają, że drobne cząsteczki PM2.5 mogą działać podobnie jak pyłki czy roztocza, które powodują reakcje alergiczne na skórze. Kiedy zanieczyszczenia przedostają się do organizmu, mogą wywoływać stan zapalny, co z kolei prowadzi do zaostrzenia objawów egzemy. Wdychanie PM2.5 może również nasilać reakcje zapalne w całym ciele, co także może wpływać na stan skóry.
Wyniki badania mogą skłonić rządy do podejmowania jeszcze bardziej rygorystycznych działań mających na celu redukcję zanieczyszczeń powietrza. Ograniczenie emisji PM2.5 mogłoby nie tylko poprawić jakość życia osób zmagających się z chorobami układu oddechowego, ale także tych, którzy cierpią na przewlekłe problemy skórne, takie jak egzema.
W oczekiwaniu na szersze działania polityczne osoby mieszkające w silnie zanieczyszczonych regionach mogą podjąć kroki, aby ograniczyć swoje narażenie na szkodliwe cząsteczki. Ekspert Giuseppe Valacchi z North Carolina State University sugeruje, że noszenie odzieży z długimi rękawami czy pozostawanie w zamkniętych pomieszczeniach w dniach szczególnie wysokiego poziomu zanieczyszczeń może pomóc w zmniejszeniu występowania objawów egzemy.
W świetle tych wyników coraz bardziej widoczne staje się, jak silny wpływ środowisko, w którym żyjemy, może mieć na nasze zdrowie, nie tylko wewnętrzne, ale i zewnętrzne. Warto więc dążyć do poprawy jakości powietrza, aby zmniejszyć ryzyko powstawania nie tylko chorób układu oddechowego, ale także problemów skóry, takich jak egzema.