Los Angeles zmaga się z niszczycielskimi pożarami, a naukowcy twierdzą, że to nie jest przypadek. Po dwóch wyjątkowo mokrych zimach, które sprzyjały gwałtownemu wzrostowi roślinności, rok 2024 przyniósł rekordowe upały i bezśnieżną, suchą inaugurację sezonu deszczowego. Efekt? Niebezpieczne pożary wzniecone przez wyschniętą roślinność, która wcześniej bujnie rozkwitała.
Takie gwałtowne przejścia między okresami wilgoci a suszy nie są jednak zjawiskiem ograniczonym tylko do Kalifornii. Nowe badania opublikowane w Nature Reviews pokazują, że te dramatyczne skoki klimatyczne wzrosły na całym świecie nawet o 66% od połowy XX wieku. Tempo tych zmian przyspiesza wraz z ociepleniem planety.
Efekt „rozrastającej się atmosferycznej gąbki”
Naukowcy nazwali jedno z kluczowych zjawisk stojących za tymi zmianami „efektem rozrastającej się atmosferycznej gąbki”. Daniel Swain, klimatolog związany z University of California w Los Angeles (UCLA) oraz UC Agriculture and Natural Resources, tłumaczy: „To zjawisko może być kluczem do zrozumienia jednych z najbardziej widocznych i uciążliwych skutków zmian klimatu, które ostatnio nasilają się.”
Zjawisko to opiera się na prostych i alarmujących zależnościach fizycznych: wraz z każdym stopniem Celsjusza wzrostu średniej temperatury, atmosfera jest w stanie pomieścić o 7% więcej wody. Swain porównuje to do naliczania odsetek w banku: „Problem polega na tym, że ta gąbka rozszerza się wykładniczo. Tempo wzrostu nasila się z każdą dziesiętną częścią stopnia Celsjusza.”
Globalne wzorce ekstremów
Zespół badawczy wskazał, że największe wzrosty klimatycznych „huśtawek” występują w takich regionach jak Afryka Północna, Bliski Wschód, Azja Południowa, północna Eurazja, a także na obszarach tropikalnych oceanu Spokojnego i Atlantyckiego. Jednak większość innych regionów również staje w obliczu coraz bardziej niestabilnych przepływów między okresami mokrymi i suchymi.
„Rosnąca intensyfikacja hydroklimatycznych ekstremów może okazać się jednym z bardziej uniwersalnych globalnych skutków ocieplania się Ziemi,” podkreśla Swain.
Badacze zestawili setki wcześniejszych analiz, aby pokazać, jak te szybkie przejścia mogą wywołać katastrofalne skutki. Jeśli pożary i susze zostaną nagle zastąpione ulewnymi deszczami, wysuszona i niszczona gleba nie jest w stanie skutecznie wchłaniać wody, co prowadzi do błyskawicznych powodzi i osunięć ziemi. Z kolei mokre okresy sprzyjające rozrostowi roślin, po których następują silne susze, dostarczają pojawiającym się pożarom ogromnej ilości paliwa.
„Nie możemy traktować tylko ekstremalnych opadów deszczu lub suszy jako zjawisk odseparowanych,” wyjaśnia Swain. „Musimy opracować systemy, które nie tylko poradzą sobie z gwałtownymi przypływami ogromnych ilości wody, ale także przygotują nas na coraz suchsze międzyokresy.”
Kalifornia jako zapowiedź przyszłości
Kalifornia może być ostrzeżeniem dla innych regionów. Współautor badań, John Abatzoglou, klimatolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Merced, zauważa: „Hydroklimat Kalifornii jest przewidywalnie nieprzewidywalny. Skrajności, jakie widzieliśmy kilka lat temu – od jednego z najbardziej suchych trzyletnich okresów w stuleciu do ogromnych pokładów śniegu wiosną 2023 roku – były poważnym testem dla naszego systemu zarządzania wodą, a jednocześnie przyczynkiem do dyskusji na temat ulepszenia zarządzania ryzykiem powodziowym.”
Wyścig z czasem
„Im mniejsze będzie ocieplenie klimatu, tym mniej nasilającej się intensywności doświadczymy w postaci tych zmian hydroklimatycznych,” zauważa Swain. Jednak ostrzega on, że obecnie zmierzamy w stronę globalnego ocieplenia o 2–3 stopnie Celsjusza w tym stuleciu, co oznacza, że istotny wzrost tych niestabilnych przejść jest praktycznie nieunikniony.
Wnioski są jasne: społeczności na całym świecie muszą przygotować się nie tylko na izolowane ekstremalne zjawiska, takie jak powodzie czy susze, ale na ich coraz szybsze i bardziej intensywne następowanie po sobie. Badania sugerują, że tradycyjne podejście do zarządzania wodą i projektowania infrastruktury będzie musiało przejść gruntowne przemodelowanie, aby sprostać nowym wyzwaniom, jakie narzuca przyspieszająca zmiana klimatu.