Podczas lotu z Paryża do Budapesztu, autorka zdecydowała się wypróbować darmowy pakiet Wi-Fi oferowany przez linie lotnicze Air France. Zamiast płacić kilkadziesiąt euro za pakiet internetowy, który umożliwia pełny dostęp do sieci, skorzystała z bezpłatnej wersji ograniczonej do aplikacji wiadomości. I właśnie tu zaczęła się nietypowa przygoda z wykorzystaniem sztucznej inteligencji Gemini dostępnej w aplikacji Wiadomości Google.
Darmowy plan Wi-Fi w Air France pozwala jedynie na przesyłanie wiadomości tekstowych z aplikacji obsługujących RCS – np. WhatsApp czy Wiadomości Google. Zdjęcia, filmy, strony internetowe, media społecznościowe czy e-maile są zablokowane. Mimo to, autorka zauważyła, że w tak ograniczonym środowisku wciąż można uzyskać dostęp do zaskakująco dużej ilości informacji – dzięki możliwości prowadzenia rozmów z chatbotem Gemini.
Gemini to asystent oparty na sztucznej inteligencji, który integruje się bezpośrednio z aplikacją Wiadomości Google i umożliwia prowadzenie konwersacji niemal jak z wyszukiwarką internetową – tyle że bez otwierania przeglądarki. Podczas lotu wystarczyło otworzyć konwersację z Gemini i zadać pytanie – na przykład o najnowsze wiadomości technologiczne związane z Androidem, pogodę w Budapeszcie czy godziny odjazdów autobusów z lotniska. Wszystko to przez prosty czat tekstowy działający w ramach darmowego Wi-Fi.
Jednym z bardziej imponujących momentów była odpowiedź Gemini na pytanie o konkretne zmiany w Wear OS oraz harmonogram aktualizacji One UI 7 w Stanach Zjednoczonych. Choć chatbot nie zawsze był w pełni precyzyjny i czasem mylił się w szczegółach (np. kto strzelił gola w meczu Realu Madryt), to i tak dostarczał zaskakująco użytecznych informacji. Planowanie zwiedzania, sprawdzanie biletów komunikacji miejskiej czy dostosowanie planów do warunków pogodowych stało się banalnie proste – i całkowicie bezkosztowe.
Niestety, sztucznej inteligencji nadal daleko do funkcjonalności pełnoprawnej przeglądarki. Chociaż Gemini formatował odpowiedzi z pogrubieniem i punktowaniem, robił to z opóźnieniem – szczególnie przy słabym połączeniu. Należało ręcznie przewinąć rozmowę, by zobaczyć sformatowaną wiadomość. Dodatkowo, linki przesyłane przez AI nie działały, a podglądy stron były niedostępne bez pełnego dostępu do internetu. Można było natomiast przesyłać zdjęcia – choć z opóźnieniem – i zapytać Gemini np. o rasę kota ze zdjęcia czy lokalizację trackera Bluetooth widocznego na zrzucie ekranu.
Problem pojawił się, gdy AI miała przesłać obraz użytkownikowi. Mimo wielu prób, Gemini nie był w stanie przesłać ani jednego obrazka – zamiast tego oferował wyłącznie linki, które nie działały bez aktywnego połączenia z siecią. Jest to ograniczenie, które występuje również w przypadku innych chatbotów, jak ChatGPT czy Meta AI – także dostępnych przez WhatsApp. Żaden z nich nie potrafi przesłać zdjęcia w formie załącznika – opierają się wyłącznie na odnośnikach do grafik.
Na powrotnym locie z Budapesztu, autorka kontynuowała eksperyment, testując ChatGPT i Meta AI przez WhatsApp. Udało jej się sprawdzić wyniki półfinałów Ligi Europy, aktualną pogodę w Paryżu i zaplanować atrakcje na weekend. Meta AI okazała się celniejsza niż ChatGPT, co pokazuje że różnice w funkcjonalności między chatbotami mogą sięgać nawet poziomu dokładności informacji.
Mimo wspomnianych ograniczeń i drobnych błędów, pomysł wykorzystania darmowego Wi-Fi do prowadzenia inteligentnych konwersacji z AI okazuje się innowacyjny i praktyczny. To wręcz sprytna metoda na omijanie kosztów i zachowanie łączności w powietrzu – na tyle, na ile pozwalają techniczne możliwości darmowego planu.
Podsumowując, choć AI w aplikacjach wiadomości nie zastąpi jeszcze w pełni przeglądarki internetowej, to stanowi bardzo przydatne narzędzie podczas krótkich podróży lotniczych. Szybkie odpowiedzi na pytania, planowanie wycieczek czy podstawowe informacje o miejscu docelowym – to wszystko dostępne jest za darmo, bez konieczności kupowania kosztownych pakietów Wi-Fi. A dopóki linie lotnicze nie zapewnią powszechnie darmowego, pełnego internetu na pokładach samolotów, warto pamiętać o tej nieoczywistej metodzie, która pozwala pozostać w kontakcie z cyfrowym światem nawet w chmurach.