Google ogłosiło plany wprowadzenia reklam do swojego Trybu AI w wyszukiwarce, czyli nowej funkcji wspieranej sztuczną inteligencją, która ma zrewolucjonizować sposób, w jaki użytkownicy zadają pytania i otrzymują odpowiedzi. Tryb AI pozwala użytkownikom wyszukiwać informacje za pomocą naturalnego języka, a wyniki, zamiast zwykłej listy linków, generowane są w postaci kompleksowych odpowiedzi tworzonych przez modele AI. Od teraz, w ramach testów, w tych odpowiedziach pojawią się reklamy, ale – jak zaznacza Google – wyłącznie wtedy, gdy będą miały one kontekstowe znaczenie dla zapytania.
Reklamy mają być zintegrowane bezpośrednio z odpowiedziami generowanymi przez AI, najczęściej pojawiając się tuż pod nimi. Google tłumaczy ten ruch jako krok w stronę oferowania bardziej pomocnych informacji – na przykład, gdy zapytanie użytkownika dotyczy rozpoczęcia działalności online, może pojawić się reklama narzędzia do tworzenia stron internetowych. Celem jest nie tylko dostarczenie odpowiedzi, ale też wspieranie użytkowników w realizacji kolejnych kroków – od inspiracji po konkretne działania biznesowe.
Dla Google reklamy są fundamentalnym źródłem przychodu – tylko w pierwszym kwartale 2025 roku firma osiągnęła zawrotne 66,89 miliarda dolarów przychodu z reklam. Przy tak ogromnej skali dochodów nikogo nie powinno dziwić, że Google postanowiło zaimplementować reklamy również do nowych doświadczeń z AI. Niemniej jednak, nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni. Według danych z ankiety przeprowadzonej przez CivicScience, aż 36% dorosłych mieszkańców USA nie ufa reklamom generowanym przez sztuczną inteligencję i deklaruje, że są mniej skłonni do zakupów u marek, które z nich korzystają.
Google zapewnia jednak, że reklamy w AI będą kierowane do użytkowników bardzo ostrożnie, a ich obecność będzie dostosowana do kontekstu zapytania. Już teraz reklamodawcy korzystający z kampanii Performance Max, Shopping oraz tradycyjnych kampanii wyszukiwania z szerokim dopasowaniem mają dostęp do wyświetlania swoich reklam w Trybie AI. Na chwilę obecną funkcja ta dostępna jest w USA – zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i w przeglądarkach desktopowych – a obsługiwanymi formatami są reklamy tekstowe i produktowe.
Ruch Google nie jest odosobniony w branży – inne firmy technologiczne także eksperymentują z reklamami w środowiskach opartych na AI. Przykładowo, wyszukiwarka Perplexity rozpoczęła wyświetlanie reklam już pod koniec 2024 roku, a nie wyklucza nawet wykorzystywania danych użytkowników poza platformą w celu precyzyjniejszego targetowania reklam. Firma Microsoft również testowała reklamy w swoim czacie Copilot, natomiast OpenAI rozważa model współistnienia reklam z subskrypcyjnymi wersjami ChatGPT.
Dodatkowo, Google ogłosiło rozszerzenie reklam w funkcji AI Overviews – czyli specjalnej opcji wyszukiwarki, która automatycznie analizuje i podsumowuje odpowiedzi na podstawie dostępnych źródeł. Już wkrótce reklamy w tej sekcji będą pojawiały się nie tylko na urządzeniach mobilnych, ale również na komputerach stacjonarnych w USA. Firma przewiduje również ekspansję na wybrane rynki zagraniczne, początkowo dla użytkowników anglojęzycznych. Reklamy w AI Overviews będą wyraźnie oznaczone jako „sponsorowane” i wstawiane wyłącznie wtedy, gdy ich obecność będzie uzasadniona zarówno tematem zapytania, jak i odpowiedzią.
Nie brakuje jednak głosów krytycznych – wielu wydawców obawia się, że rozwój funkcji opartych na AI może znacząco obniżyć ich przychody z reklam. Według ekspertów cytowanych przez amerykańskie media, funkcje takie jak AI Overviews mogą pozbawić wydawców nawet 2 miliardów dolarów zysków rocznie, głównie poprzez zmniejszenie liczby wejść na ich strony z wyszukiwarki Google.
W odpowiedzi na te obawy Google podkreśla, że bierze pod uwagę zdanie wydawców podczas projektowania funkcji wspieranych przez AI i tworzenia strategii reklamowych dla tych rozwiązań. Firma zapewnia, że jej misją jest nie tylko oferowanie użytkownikom lepszych doświadczeń wyszukiwania, ale również rozwój ekosystemu online w sposób zrównoważony.
Przyszłość wyszukiwania w internecie zmierza w kierunku coraz większej integracji z AI – pytanie tylko, jak na ten nowy paradygmat zareagują użytkownicy i czy w dobie automatyzacji nie straci na tym niezależne dziennikarstwo oraz treści tworzone przez ludzi.