Duolingo, popularna platforma do nauki języków, ogłosiła niedawno znaczącą zmianę w swoim modelu operacyjnym: firma przechodzi na strategię „AI-first”, czyli stawia sztuczną inteligencję w centrum swojej działalności. Jednym z kluczowych elementów tej transformacji jest zastępowanie części pracowników kontraktowych właśnie przez systemy AI. To posunięcie odbiło się szerokim echem w branży technologicznej i edukacyjnej, ale również wzbudziło obawy wielu ekspertów na temat przyszłości rynku pracy.
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, Duolingo rozpoczęło proces cięć wśród pracowników zewnętrznych już pod koniec 2023 roku, kiedy to zlikwidowano około 10% stanowisk kontraktowych. Pierwsi zostali zastąpieni tłumacze, a kilka miesięcy później firma rozpoczęła także redukcję etatów wśród pisarzy i twórców treści. Sztuczna inteligencja, której zastosowanie w Duolingo dynamicznie się zwiększyło, jest obecnie wykorzystywana do tworzenia nowych kursów językowych oraz przygotowywania materiałów dydaktycznych.
To, co niepokoi wielu obserwatorów, to nie tylko same zwolnienia, ale także szersze konsekwencje tej decyzji. W ostatnim czasie rośnie liczba bezrobotnych wśród młodych absolwentów uczelni wyższych – wielu z nich liczyło na pierwsze stanowiska w branżach kreatywnych czy naukowych. Jednak jak zauważają ekonomiści, firmy coraz częściej wybierają inwestycje w sztuczną inteligencję zamiast zatrudniania młodych, niedoświadczonych pracowników. W rezultacie koszty wdrażania technologii „wypierają” wydatki na budowanie nowych zespołów.
Zjawisko to nie jest efektem żadnej futurystycznej katastrofy z udziałem robotów przypominającej scenariusze z filmów science fiction. To rezultat serii chłodno kalkulowanych decyzji kadry zarządzającej, która szuka sposobów na obniżenie kosztów pracy i zwiększenie kontroli nad organizacjami. W praktyce objawia się to spadkiem liczby dostępnych miejsc pracy w branżach twórczych, pogorszeniem warunków finansowych dla freelancerów – w tym artystów, ilustratorów i pisarzy – oraz rosnącą niechęcią korporacji do zatrudniania nowych ludzi.
Eksperci zauważają, że ten trend może stać się jednym z największych wyzwań dla rynku pracy w nadchodzących latach. Choć technologia sztucznej inteligencji z pewnością oferuje wiele korzyści – w tym szybsze przetwarzanie danych, dostępność materiałów edukacyjnych 24/7 i niższe koszty operacyjne – warto zastanowić się nad kosztami społecznymi i ekonomicznymi takiej rewolucji. Niezależnie od tego, czy jesteśmy użytkownikami aplikacji takich jak Duolingo, czy przedstawicielami środowisk kreatywnych, skutki tej zmiany w strategii mogą dotknąć niemal każdego z nas.