Amerykański przemysł półprzewodników przeżywa jeden z najbardziej burzliwych okresów ostatnich lat. W centrum tego chaosu znajdują się rosnące napięcia geopolityczne, dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji oraz rywalizacja technologiczna z Chinami, która narzuca nowe wyzwania producentom chipów. Od zmian w kierownictwie Intela, przez kontrowersyjne decyzje administracji rządowej, aż po międzynarodowe spory dotyczące eksportu technologii – pierwsze miesiące 2025 roku przyniosły szereg wydarzeń, które mogą ukształtować przyszłość całej branży półprzewodników na dekady.
Maj – polityczne zwroty akcji
Najświeższe doniesienia wskazują, że była administracja Donalda Trumpa planuje wycofać się z nowej polityki ograniczeń eksportowych chipów AI, tuż przed jej planowanym wejściem w życie. Początkowy projekt, nazwany „Framework for Artificial Intelligence Diffusion”, miał wejść w życie 15 maja. Jednak zamiast niego pojawił się pomysł stworzenia alternatywnego podejścia. To decyzja, która z jednej strony daje oddech producentom takim jak Nvidia, a z drugiej — podkreśla brak spójnej strategii długoterminowej na linii administracja–sektor technologiczny.
Kwiecień – napięcia, restrukturyzacje i nowe sojusze
Jednym z gorętszych tematów w kwietniu była debata na temat eksportu chipów do krajów spoza obrębu strategicznych sojuszy technologicznych USA. Firma Anthropic, znana z prac nad rozwojem bezpiecznej sztucznej inteligencji, stanowczo poparła zaostrzenie polityki eksportowej, proponując m.in. zwiększenie kontroli wobec tzw. „krajów poziomu drugiego”. Nvidia odpowiedziała ostrą krytyką, podkreślając, że innowacyjność, a nie polityka, powinna prowadzić globalne firmy technologiczne do przewagi konkurencyjnej.
Intel również zdominował nagłówki. Na kilka dni przed prezentacją wyników finansowych za pierwszy kwartał, ogłoszono plany redukcji zatrudnienia o ponad 21 000 miejsc pracy. Posunięcie to ma uprościć strukturę zarządzania i przywrócić inżynieryjne DNA firmy. Jednocześnie Intel zapowiedział wydzielenie aktywów niezwiązanych bezpośrednio z rdzeniem działalności oraz plan stworzenia nowych, dedykowanych produktów półprzewodnikowych dla partnerów biznesowych. Wszystko to pod kierownictwem nowego prezesa, Lip-Bu Tana, który objął stanowisko w marcu.
Kolejnym istotnym ruchem było rzekome porozumienie pomiędzy Intelem i tajwańskim gigantem TSMC dotyczące wspólnego przedsięwzięcia produkcyjnego. Choć żadna ze stron nie potwierdziła oficjalnie transakcji, umowa dałaby TSMC 20-procentowy udział w nowych zakładach produkcyjnych Intela — strategiczny sojusz, który może odmienić układ sił w globalnym przemyśle chipowym.
W tle tych wydarzeń toczyły się także negocjacje między Nvidią a administracją rządową. Z relacji wynika, że prezes firm Jensen Huang spotkał się z Donaldem Trumpem w prywatnym resorcie Mar-a-Lago, co doprowadziło do złagodzenia pewnych ograniczeń eksportowych na chipy H20 — najnowocześniejsze jednostki AI, które Nvidia nadal może sprzedawać w ograniczonym zakresie do Chin.
Marzec – zmiany kadrowe
Nowy CEO Intela, Lip-Bu Tan, powrócił do firmy z jasną misją — przywrócić jej dawne znaczenie jako innowacyjnego lidera technologii półprzewodnikowych. Już pierwsze decyzje wskazują na zdecydowany zwrot ku inżynieryjnym podstawom działalności i zwiększenie konkurencyjności w obliczu dynamicznie rozwijającej się branży AI oraz zacieśniającej się współpracy konkurencji, takiej jak Apple, AMD czy nawet Meta.
Luty – opóźnienia i wewnętrzne naciski
W lutym Intel po raz kolejny przesunął termin ukończenia zakładów produkujących półprzewodniki w Ohio. Projekt, początkowo planowany na 2025 rok, obecnie może zostać ukończony dopiero w 2030, a uruchomienie zakładu przesunie się nawet na 2031. Przyczyną mają być zmienne warunki rynkowe, trudności logistyczne oraz niepewność regulacyjna.
Dodatkowo, grupa senatorów Stanów Zjednoczonych — zarówno z partii Demokratycznej, jak i Republikańskiej — zaapelowała do administracji o rozszerzenie kontroli eksportu układów AI. W liście do przyszłego Sekretarza Handlu znalazł się apel o uszczelnienie luk prawnych, które pozwalają firmom w Chinach pozyskiwać zaawansowane układy mimo obowiązujących już ograniczeń.
Styczeń – nowe modele i polityczne poruszenie
Rok rozpoczął się dynamiczne. Chiński startup DeepSeek wzbudził niemałe poruszenie w Dolinie Krzemowej, przedstawiając otwartą wersję swojego modelu AI „R1”, specjalizującego się w zaawansowanym rozumieniu języka. Choć nie dotyczy to bezpośrednio produkcji chipów, wielu analityków zauważyło, że tak zaawansowane rozwiązania AI nie mogłyby powstać bez dostępu do nowoczesnych układów, co ponownie wzbudziło pytania o skuteczność dotychczasowych restrykcji eksportowych.
W obliczu tych obaw, ustępujący prezydent Joe Biden na tydzień przed opuszczeniem urzędu podpisał rozporządzenie wykonawcze, które znacząco ogranicza eksport chipów AI. Dokument przewidywał trójpoziomowy system ograniczeń — z pełnymi swobodami dla tzw. Państw Poziomu 1 (np. sojuszników USA), umiarkowanymi ograniczeniami dla Poziomu 2, oraz ostrymi restrykcjami dla Poziomu 3, do których zaliczono m.in. Chiny.
I na koniec — 6 stycznia współzałożyciel Anthropic, Dario Amodei, opublikował głośny artykuł w jednym z amerykańskich dzienników, nawołując do dalszego zaostrzania kontroli eksportu półprzewodników. Według niego, tylko silna i konsekwentna polityka może zapewnić USA przewagę nad Chinami w rozwijającej się branży AI.
Podsumowanie
Przemysł półprzewodników w Stanach Zjednoczonych znajduje się obecnie w punkcie zwrotnym. Presja geopolityczna, rosnące znaczenie sztucznej inteligencji oraz wewnętrzne zmiany w strukturze największych firm nadają kierunek całej branży. Decyzje podejmowane dziś – zarówno na poziomie politycznym, jak i biznesowym – mogą przesądzić nie tylko o kształcie amerykańskiego sektora technologicznego, ale o globalnym układzie sił w gospodarce cyfrowej następnych dekad.