Apple zaktualizowało dziś Mac Studio, oferując użytkownikom wrażenie pewnej nierówności – dostępne wersje obejmują zarówno nowy układ M4 Max, jak i starszy M3 Ultra. Pojawia się więc pytanie: dlaczego firma nie wdrożyła układu M4 Ultra? Odpowiedź Apple na to pytanie jest zaskakująca i zmienia podejście do przyszłych generacji układów M-series.
Nowa strategia Apple wobec chipów z serii Ultra
Firma poinformowała serwis Ars Technica, że nie każda generacja układów M dla komputerów Mac będzie miała swoją wersję „Ultra”. W praktyce oznacza to, że Apple nie zamierza wydawać Ultra dla każdej głównej serii swoich procesorów. Decyzja ta sugeruje, że M4 Ultra może w ogóle nie powstać, co może wpłynąć na przyszłość modeli Mac Studio i Mac Pro.
Co ciekawe, dotychczasowa strategia Apple zakładała, że komputery Mac Studio i Mac Pro otrzymują swoje najwydajniejsze konfiguracje w tym samym czasie. Tak było na przykład przy premierze M2 Ultra w czerwcu 2023 roku. Jednak wobec braku M4 Ultra, nasuwa się pytanie, jaki układ trafi do kolejnej wersji Mac Pro. Jeśli Mac Pro miałby otrzymać ten sam M3 Ultra, co najnowszy Mac Studio, ponownie mogłoby to rodzić wątpliwości co do sensu zakupu droższego modelu.
Czy Mac Pro straci na wyjątkowości?
Mac Pro przez lata był komputerem skierowanym do najbardziej wymagających profesjonalistów, wyróżniał się nie tylko mocą obliczeniową, ale także większą modułowością i możliwością rozbudowy. Jednak wprowadzenie układu M2 Ultra w 2023 roku sprawiło, że wielu użytkowników uznało ten model za mniej atrakcyjny w porównaniu do Mac Studio, który oferował ten sam poziom wydajności za znacznie niższą cenę.
Jeżeli Apple zdecyduje się na umieszczenie M3 Ultra w kolejnym Mac Pro, nie dając mu żadnego dodatkowego wyróżnika pod względem chipa, historia może się powtórzyć. Brak wyraźnej różnicy w wydajności między Mac Studio a Mac Pro może sprawić, że profesjonalni użytkownicy wybiorą tańszy model, skoro oferuje on niemal to samo.
Co dalej z chipami Ultra?
Nie można jednak całkowicie wykluczyć pojawienia się M4 Ultra w przyszłości. Apple nie podało bowiem jednoznacznej odpowiedzi, że żaden model w tej serii nie otrzyma wersji Ultra. Możliwe, że firma zmienia strategię i rezerwuje ten typ procesorów dla bardziej istotnych technologicznych przełomów. Może to również oznaczać, że Ultra stanie się opcją dostępną tylko w niektórych generacjach, zamiast być standardową cechą każdej wersji układów M.
Warto podkreślić, że układ M3 Ultra, który trafił do nowego Mac Studio, składa się w rzeczywistości z dwóch połączonych układów M3 Max. Choć taka strategia nie jest nowością (Apple stosowało podobne rozwiązania w M1 Ultra i M2 Ultra), użytkownicy mogą zastanawiać się, czy brak M4 Ultra oznacza wstrzymanie rozwoju najwyższej klasy chipów dla profesjonalnych komputerów Mac.
Co to oznacza dla użytkowników?
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że użytkownicy nie zobaczą Mac Studio ani Mac Pro z M4 Ultra – przynajmniej w najbliższym czasie. Może to oznaczać, że jeśli ktoś rozważa zakup komputera z najwyższą mocą obliczeniową, powinien już teraz zdecydować się na Mac Studio z M3 Ultra, zamiast czekać na M4 Ultra, którego być może w ogóle nie zobaczymy.
Apple udowodniło, że potrafi zaskakiwać swoimi decyzjami dotyczącymi chipów. Czy brak M4 Ultra to jednorazowa sytuacja, czy początek nowej, mniej przewidywalnej ewolucji układów M? Na te pytania odpowie nam czas.