Badania prowadzone nad agonistami receptora GLP-1, takimi jak semaglutyd i tirzepatyd, rewolucjonizują podejście do leczenia otyłości oraz cukrzycy typu 2. Leki te skutecznie redukują masę ciała oraz poprawiają kontrolę glikemii, jednak najnowsze ustalenia naukowe rzucają nowe światło na związane z nimi wyzwania. Zespół badaczy opublikował w renomowanym czasopiśmie „Frontiers in Nutrition” analizę ukazującą, że osoby stosujące GLP-1RA mogą nieświadomie doświadczać poważnych niedoborów składników odżywczych. Problem ten może mieć długoterminowe konsekwencje zdrowotne i budzi potrzebę wdrożenia specjalistycznych wytycznych żywieniowych dostosowanych do tej grupy pacjentów.
Mimo że agoniści receptora GLP-1 ograniczają apetyt i spowalniają pracę przewodu pokarmowego — co jest korzystne w kontekście redukcji masy ciała — to równocześnie zmniejszają ilość spożywanych pokarmów. Tym samym organizm pacjentów może nie otrzymywać wystarczającej ilości niezbędnych witamin i minerałów. Co więcej, skutki uboczne takie jak nudności, biegunka czy zmęczenie mogą dodatkowo negatywnie wpływać na preferencje żywieniowe i motywację do przestrzegania zasad zdrowego odżywiania. Niestety obecnie brakuje oficjalnych wytycznych z zakresu terapii żywieniowej dla pacjentów stosujących GLP-1RA, co dodatkowo pogłębia ten problem.
W badaniu przeprowadzonym jesienią 2024 roku wzięło udział 99 osób dorosłych, które przez co najmniej miesiąc stosowały leki z grupy GLP-1RA. Po dokładnym przesiewie oraz eliminacji niekompletnych danych, ostateczna próba badawcza obejmowała 69 uczestników, z czego zdecydowaną większość stanowiły kobiety. Wśród najczęściej stosowanych substancji znalazły się semaglutyd oraz tirzepatyd. Warto odnotować, że prawie połowa respondentów zakłada dalsze, nieokreślone czasowo stosowanie tych leków.
Analiza danych opierała się na autodeklaracji uczestników dotyczącej dziennego spożycia pokarmów przez trzy kolejne dni. Zastosowano nowoczesne narzędzie do oceny diety – ASA24 w wersji 2024 – które pozwoliło na szczegółowe porównanie spożycia poszczególnych składników odżywczych z wartościami zalecanymi. Wyniki? Przytłaczające. Średnie dzienne spożycie kalorii wynosiło 1 748 kcal, co przekracza zalecenia dla osób stosujących GLP-1RA, które oscylują między 1 200 – 1 800 kcal w zależności od płci. Uczestnicy spożywali nadmiar tłuszczów (szczególnie tych nasyconych), sodu, selenu oraz niektórych witamin z grupy B. Jednocześnie w ich diecie drastycznie brakowało błonnika pokarmowego, witamin A, C, D, E i K, a także minerałów takich jak wapń, magnez, żelazo, potas i cholina.
Szczególnie alarmujące były dane na temat spożycia białka. Choć jego udział procentowy w kaloriach mieścił się w normie, to po przeliczeniu na gramy na kilogram masy ciała większość uczestników nie spełniała zaleceń odżywczych niezbędnych do zachowania masy mięśniowej podczas redukcji wagi – czyli minimum 1,2 g/kg. W perspektywie długoterminowej może to prowadzić do utraty beztłuszczowej masy ciała, co niekorzystnie wpływa na metabolizm i ogólny stan zdrowia.
Wielu uczestników raportowało brak wystarczającego wsparcia żywieniowego od swoich lekarzy, a także przeceniało ilość spożywanych porcji owoców i warzyw. To sugeruje, że wiedza pacjentów o prawidłowych wielkościach porcji i zapotrzebowaniu kalorycznym jest niewystarczająca. Dodatkowo standardowe wytyczne MyPlate, opracowane dla populacji ogólnej, nie są adekwatne dla osób przyjmujących GLP-1RA, których potrzeby są znacznie bardziej złożone.
Podsumowując, stosowanie GLP-1RA, choć skuteczne w walce z otyłością, może nieść ze sobą ryzyko groźnych dla zdrowia niedoborów żywieniowych. Wyniki badania jednoznacznie pokazują, że obecna opieka nad pacjentami skupia się głównie na strategii farmakologicznej, pomijając wielowymiarowy kontekst zdrowia. Konieczne jest opracowanie i wdrożenie spersonalizowanych wytycznych żywieniowych z udziałem wykwalifikowanych dietetyków klinicznych. Jest to nie tylko szansa na poprawę efektów leczenia, ale również zapobieganie poważnym chorobom wynikającym z przedłużających się deficytów mikroelementów. Badacze apelują o dalsze, szeroko zakrojone badania, które pozwolą ukształtować kompleksowy model terapii uwzględniający zarówno leczenie farmakologiczne, jak i pełnowartościową dietę dostosowaną do potrzeb użytkowników GLP-1RA.