Badania przeprowadzone przez Uniwersytet Oksfordzki zrewolucjonizowały nasze rozumienie odporności człowieka na wirusa SARS-CoV-2. W przełomowym eksperymencie naukowcy po raz pierwszy przyjrzeli się mechanizmom obronnym organizmu u osób, które posiadały już przeciwciała przeciwko COVID-19. Wyniki jasno pokazują, że osoby mające za sobą infekcję oraz otrzymały szczepionkę, wykazują wyjątkowo silną i trwałą ochronę przed pierwotnym wariantem koronawirusa.
W glębi tego poruszającego odkrycia tkwi kluczowe rozróżnienie — osoby, które nie posiadają przeciwciał, są tzw. seronegatywne, natomiast te z obecnymi przeciwciałami to osoby seropozytywne. Obecnie ponad 99% mieszkańców Wielkiej Brytanii oraz około 59% światowej populacji należy do tej drugiej grupy. To znaczący wzrost, który sprawia, że znalezienie seronegatywnych ochotników do badań staje się niezwykle trudne. W obliczu tak powszechnego kontaktu społeczności z wirusem — poprzez naturalną infekcję, szczepienia, bądź oba te czynniki — naukowcy muszą obrać nowe strategie badawcze.
Jedną z takich strategii są tzw. kontrolowane modele infekcji ludzkiej (CHIM – Controlled Human Infection Models), w których zdrowi ochotnicy zostają celowo zakażeni wirusem w ściśle monitorowanych warunkach klinicznych. Celem jest dokładne zrozumienie, jak działa układ odpornościowy osoby już uprzednio zakażonej lub zaszczepionej, oraz jakie czynniki chronią ją przed ponownym zakażeniem. Takie modele badawcze mogą przyspieszyć testowanie innowacyjnych szczepionek i terapii, zapewniając kontrolowane warunki do ich oceny jeszcze przed wdrożeniem do szerszego użytku.
Wyniki badania, oznaczonego jako COVCHIM01, przyniosły wyjątkowo obiecujące dane. Dowiedziono, że odporność uzyskana po przebytym zakażeniu i/lub szczepieniu utrzymuje się w długim okresie i skutecznie chroni przed pierwotnym wariantem wirusa. Co istotne, badanie wykazało, że przeciwciała obecne w błonie śluzowej nosa — głównym miejscu wnikania wirusa do organizmu — mogą mieć kluczowe znaczenie w zapobieganiu łagodnym zakażeniom. To odkrycie zmienia sposób, w jaki możemy myśleć o strategiach zapobiegania transmisji wirusa i rozwijaniu skutecznych mechanizmów ochronnych.
Interesującym aspektem badania okazała się również obserwacja uczestników, którzy choć nie zostali zakażeni w warunkach laboratoryjnych, później zarazili się wariantem Omikron w środowisku naturalnym. To wyraźnie pokazuje, że ewolucja wirusa zmienia jego zdolność do omijania naszej odporności, nawet tej nabytej wcześniej. Dlatego też naukowcy planują przeprowadzenie kolejnych badań z użyciem nowszych wariantów SARS-CoV-2, aby opracować kolejne generacje szczepionek i skutecznych terapii.
Tego typu badania mają gigantyczne znaczenie w walce z pandemią i przyszłymi zagrożeniami epidemicznymi. Umożliwiają nie tylko testowanie skuteczności preparatów, ale także ich szybsze wdrażanie tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Ponadto stwarzają szansę na optymalizację dawki czy schematu podawania szczepionek, co może pomóc w globalnej logistyce szczepień, zwłaszcza w regionach z ograniczonymi zasobami.
Profesor Helen McShane, ekspert z dziedziny wakcynologii, a zarazem główna autorka badania COVCHIM01 podkreśla, iż jest to przełomowe potwierdzenie wykonalności i wartości badań typu CHIM. Jak wskazuje, tradycyjne badania terenowe nie zawsze pozwalają uchwycić tak precyzyjnych informacji dotyczących odporności. Badania kontrolowanej infekcji dają natomiast możliwość skrupulatnego analizowania reakcji organizmu i mogą stać się kluczowym narzędziem nie tylko w walce z COVID-19, ale również w przygotowaniach do ewentualnych przyszłych pandemii.
Badanie zostało opublikowane w prestiżowym czasopiśmie The Lancet Microbe i przeprowadzono je w nowym ośrodku badawczym NIHR Oxford Clinical Research Facility w Szpitalu Churchill w Oksfordzie. Całość projektu była finansowana przez takie instytucje jak Wellcome Trust, brytyjskie Ministerstwo Zdrowia oraz NIHR Oxford Biomedical Research Centre.
Rezultaty COVCHIM01 to nie tylko krok milowy w badaniach nad COVID-19, ale również fundament pod przyszłe strategie rozwoju szczepionek oraz leczenia chorób zakaźnych. Udowadniają, że nauka, odpowiednio kierowana i wspierana, może stanowić klucz do pokonania nawet najbardziej złożonych zagrożeń dla zdrowia publicznego.