Najbardziej kontrowersyjne praktyki w amerykańskim systemie opieki zdrowotnej
Co roku instytut badawczy Lown Institute przyznaje nagrody „Shkreli Awards”, skierowane dla najbardziej szokujących przykładów chciwości, oszustw i nieefektywności w amerykańskim systemie opieki zdrowotnej. Celem wyróżnienia jest zwrócenie uwagi na praktyki, które wydają się wręcz absurdalne, a które w rzeczywistości obnażają niezdrowe fundamenty systemu ochrony zdrowia. Nagrody te, nazwane na cześć Martina Shkreliego, dawnego dyrektora farmaceutycznego, który wprowadził rekordowe podwyżki cen leków, doskonale ilustrują kryzys, z jakim mierzy się branża.
Martin Shkreli, którego „osiągnięcia” stały się inspiracją dla nazwy nagród, zasłynął w 2015 roku, gdy podwyższył cenę leku Daraprim z 13,5 dolara do 750 dolarów za tabletkę. Choć jego działania wywołały ogromne oburzenie społeczne, były całkowicie legalne, co, jak podkreślają eksperci, ujawnia fundamentalne problemy systemu. Właśnie dlatego Shkreli stał się symbolem moralnej nieodpowiedzialności w służbie zdrowia.
Wybrane historie: Przerażające przykłady niegospodarności
Na przestrzeni lat Shkreli Awards przyznały „wyróżnienia” za wiele szokujących praktyk, ale tegoroczne przykłady szczególnie ukazują absurd i desperację sektora zdrowotnego. Przyjrzyjmy się kilku najgłośniejszym historiom wyróżnionym w tegorocznej edycji.
1. Uniwersytet handlujący częściami ciała zmarłych
Jednym z najbardziej makabrycznych przypadków na tegorocznej liście był Uniwersytet Nauk Medycznych Północnego Teksasu, który został oskarżony o sprzedaż części ciał nieodebranych przez rodziny zmarłych osób. Według śledztwa, uniwersytet dostarczał te części ciał firmom medycznym bez uzyskiwania zgody rodzin, mimo że identyfikacja krewnych była możliwa. Zarobki uniwersytetu pochodziły od takich gigantów jak Medtronic czy Johnson & Johnson, co pokazuje, że praktyki finansowe nawet najważniejszych instytucji mogą naruszać podstawowe zasady etyki.
2. Moda na zabiegi przecięcia podwiązki językowej u niemowląt
Innym kontrowersyjnym przypadkiem był wzrost liczby procedur przecięcia podwiązki językowej u niemowląt, promowanych jako sposób na ułatwienie karmienia piersią czy leczenie innych dolegliwości, takich jak zaparcia czy chrapanie. Brakowało jednak dowodów naukowych na skuteczność tego zabiegu. Co więcej, sektor dentystyczny chętnie wykorzystał tę modę, organizując szkolenia dla stomatologów łączone z imprezami towarzyszącymi, jak „Fiesta Frenektomii” – z darmowymi drinkami dla uczestników.
3. Lek droższy, mimo mniejszej dawki
Firmy farmaceutyczne, jak Amgen, również znalazły się w ogniu krytyki. Ich lek na raka płuc, Lumakras, został zatwierdzony w dawce 960 mg dziennie, mimo że niższa dawka (240 mg) była równie skuteczna, a jednocześnie powodowała mniej skutków ubocznych. Problem? Wyższe dawki przynosiły firmie dodatkowe 180 tysięcy dolarów rocznego zysku na pacjenta. Mimo dowodów na skuteczność niskiej dawki, wyższa nadal pozostaje standardem w sprzedaży.
Procedury, które przynoszą zysk, ale nie zdrowie
Jednym z największych winowajców w całym systemie okazują się firmy ubezpieczeniowe oraz inwestorzy private equity, którzy wciąż zwiększają swoją władzę nad rynkiem opieki zdrowotnej. Przykładem jest UnitedHealth Group – korporacja operująca prawie 90 tysiącami lekarzy i zarządzająca największą firmą ubezpieczeniową w kraju. Śledztwo pokazało, że lekarze pracujący dla firmy są pod presją, aby ograniczać czas poświęcany pacjentom i stosować agresywne praktyki kodowania, co pozwala firmie uzyskać wyższe dopłaty rządowe za „mniej zdrowych” pacjentów.
System, który wymaga reform
Według dr. Vikasa Saini, prezesa Instytutu Lowna, każdy z przykładów wyróżnionych w Shkreli Awards to nie tylko problem odosobniony, lecz symptomy głęboko zakorzenionych problemów systemowych. Jak podkreśla, chęć maksymalizacji zysków stoi na przeszkodzie realnej trosce o zdrowie pacjentów. Kiedy podejście do opieki zdrowotnej sprowadza się do realizacji wskaźników finansowych, postrzeganie opieki zmienia się z narzędzia do poprawy zdrowia w korporacyjny biznes.
– „Jeśli zdrowie traktuje się jako produkt na rynku, priorytetem staje się ilość sprzedanych procedur, zamiast tego, co powinno być celem systemu – zdrowie pacjenta” – mówi Saini.
Choć tego rodzaju wyróżnienia mają na celu wstrząśnięcie opinią publiczną, ukazując absurdalne i nieetyczne praktyki, Saini wskazuje, że zmiana tych tendencji wymaga reform na poziomie całego systemu, od zasad regulacyjnych po priorytety instytucji ochrony zdrowia.
Nadzieja na poprawę
Shkreli Awards to głośny, choć kontrowersyjny głos w dyskusji o przyszłości służby zdrowia w USA. To także wezwanie do działania – dla pacjentów, lekarzy, decydentów i społeczeństwa jako całości. Jak podkreśla Instytut Lowna, istnieją alternatywy – takie, które koncentrują się na poprawie jakości życia i zdrowia, zamiast zwiększania finansowych zysków.
Wśród wyróżnień znajdziemy także Bernard Lown Award, które honoruje młodych lekarzy wyróżniających się odwagą i zaangażowaniem w walkę o sprawiedliwość społeczną. To przypomnienie, że mimo trudności są osoby i organizacje, które stoją na czele zmian, pokazując, jak może wyglądać świat skupiony na zdrowiu – nie na zysku.