Szpitale tracą codziennie od dwóch do czterech godzin czasu sali operacyjnej — nie z powodu samych zabiegów, lecz z powodu wszystkiego, co dzieje się „pomiędzy”: ręcznego planowania, chaosu w koordynacji i niepewności dotyczącej przygotowania sali po poprzednim zabiegu. To właśnie ten problem, kosztowny i przewlekły, próbuje rozwiązać startup Akara, który łączy sieć termicznych czujników z algorytmami sztucznej inteligencji, tworząc coś w rodzaju kontroli ruchu lotniczego dla szpitali.
W rozmowie z redaktorem ds. AI Russellem Brandomem Conor McGinn, współzałożyciel i CEO Akary, opisał podejście firmy: zamiast dramatycznych i kosztownych wdrożeń robotów, Akara skupia się na uporządkowaniu logistyki w salach operacyjnych. Firma zastosowała prostsze sensory termiczne oraz modelowanie zdarzeń w czasie rzeczywistym, aby dokładnie śledzić, kiedy sala jest wolna, kiedy trwa sprzątanie i kiedy można bezpiecznie wprowadzić kolejnego pacjenta. Takie „powietrzne centrum kontroli” dla OR (operating rooms) może odsłonić realne rezerwy czasu pracy, które dziś są marnowane przez manualne procesy i zgadywanie.
Techniczne szczegóły, które padły w rozmowie, koncentrują się na dwóch elementach: czujnikach termicznych oraz przetwarzaniu danych na krawędzi sieci (edge AI). Czujniki termiczne rejestrują obecność i aktywność bez obrazów wizyjnych, co daje korzyści w zakresie prywatności personelu i pacjentów. Przetwarzanie na brzegu sieci oznacza, że większość obliczeń odbywa się lokalnie, dzięki czemu opóźnienia są minimalne, a dane wrażliwe nie muszą być przesyłane do chmury. McGinn podkreślił, że takie rozwiązanie ułatwia adopcję w instytucjach medycznych, które są z natury ostrożne wobec nowych technologii.
Ważnym elementem rozmowy była też kwestia dowodu koncepcji. Akara wykorzystała doświadczenia z brytyjskiego systemu NHS jako przykładu wdrożenia na dużą skalę, co działa na korzyść firmy w rozmowach z innymi, jeszcze bardziej konserwatywnymi zakupowo placówkami. To praktyczne sprawdzenie technologii w środowisku publicznym pomaga przekonać decydentów, że system nie tylko działa technicznie, ale też przynosi wymierne korzyści organizacyjne.
Rozmowa porusza także wewnętrzne aspekty działania systemu: od tego, jak algorytmy interpretują sygnały z czujników i przewidują czas przygotowania sali, po to, jak wyniki integrują się z istniejącymi systemami harmonogramowania szpitala. McGinn wskazał, że poprawa koordynacji i precyzyjne przewidywanie „okien” dostępności sal może bezpośrednio skrócić przestoje i poprawić wykorzystanie zasobów medycznych.
Prywatność została wymieniona jako istotny atut podejścia opartego na termicznych sensorach: brak rejestracji wideo znacząco redukuje ryzyko naruszeń prywatności pacjentów i personelu, co ułatwia akceptację technologiczną. Innym wnioskiem poruszonym w rozmowie było to, że zanim zaczniemy inwestować w drogie roboty wspierające personel, warto najpierw zbudować solidną infrastrukturę informacyjną — uporządkować i zautomatyzować koordynację, by dopiero potem dodawać bardziej zaawansowane urządzenia.
Cała rozmowa trwała 25 minut i 18 sekund (czas nagrania: 25:18) i została opublikowana 23 grudnia 2025 roku. Wątki poruszane w nagraniu pogrupowano w rozdziały, które obejmują m.in.: „Kontrolę ruchu lotniczego dla sal operacyjnych”, „Gdzie szpitale tracą godziny każdego dnia”, „Sprzedaż do szpitali ostrożnych wobec ryzyka”, „Czujniki termiczne i edge AI”, „NHS jako dowód koncepcji”, „AI 'pod maską’”, „Korzyści prywatnościowe czujników termicznych” oraz „Infrastruktura przed robotami”.
Dla menedżerów szpitali i decydentów oznacza to prostą prawdę: zanim wydadzą środki na spektakularne, lecz kosztowne rozwiązania, warto zacząć od tego, co przyniesie największy zwrot z inwestycji — lepszą koordynację sal operacyjnych. Akara prezentuje model, który może stać się elementem tej zmiany, oferując technologię skoncentrowaną na praktycznych oszczędnościach czasu i poprawie efektywności pracy w warunkach, gdzie każda minuta ma znaczenie.

