Choć na rynku istnieje już ponad 250 aktywnie rozwijanych dystrybucji Linuksa, pojawiła się nowa inicjatywa, która może znacząco wpłynąć na przyszłość cyfrowej suwerenności w Europie. Mowa o EU OS – projekcie budowy zunifikowanego i bezpiecznego środowiska systemowego z myślą o administracji publicznej oraz organizacjach pozarządowych działających w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Inicjatywa, prowadzona przez Roberta Riemanna z Europejskiego Inspektora Ochrony Danych (EDPS), nie jest jeszcze formalnie wspierana przez Komisję Europejską, jednak jej twórcy liczą, że w przyszłości stanie się oficjalnym projektem unijnym.
EU OS nie jest kolejną niezależną dystrybucją budowaną od podstaw — to projekt typu “proof of concept”, oparty na Fedora Kinoite, czyli wersji Fedory wyposażonej w środowisko graficzne KDE Plasma i korzystającej z systemu plików o niezmiennej strukturze. Dzięki temu baza systemu pozostaje stabilna i odporna na nieautoryzowane modyfikacje. Taki fundament czyni EU OS szczególnie atrakcyjnym z punktu widzenia bezpieczeństwa danych oraz niezawodności działania.
Jednym z najważniejszych atutów EU OS jest jego modularność. System ma pełnić rolę wspólnej, europejskiej podstawy dla różnego rodzaju administracji państwowych, samorządowych i sektorowych, dając przy tym możliwość łatwego wdrażania specyficznych rozszerzeń dostosowanych do potrzeb konkretnego kraju, regionu czy typu instytucji. Tym odróżnia się od bardziej zamkniętych rozwiązań, jak np. francuski GendBuntu, stworzony specjalnie na potrzeby Żandarmerii Narodowej.
Projekt EU OS nie powstał w próżni. Historia zna wiele przykładów prób stworzenia narodowych lub rządowych dystrybucji Linuksa – od rosyjskiego Astra Linux, przez niemieckie LiMux, po chińskie Ubuntu Kylin. Niektóre z nich zakończyły się sukcesem, inne — jak LiMux — zostały ostatecznie porzucone. W przypadku EU OS istotną różnicą może być podejście do otwartości i elastyczności systemu – nie chodzi jedynie o zastąpienie Windowsa czymkolwiek, ale o stworzenie infrastruktury, która może ewoluować razem z potrzebami instytucji.
Warto przy tym wspomnieć, że EU OS od początku adresowany jest do administratorów IT, a nie do użytkowników domowych. Twórcy projektu kładą nacisk na efektywne wdrażanie systemu w instytucjach publicznych, integrację zarządzania urządzeniami, możliwość współpracy z katalogiem Active Directory oraz zgodność z unijnymi regulacjami dotyczącymi ochrony danych osobowych, przede wszystkim RODO.
Decyzja o oparciu projektu na Fedorze, a więc dystrybucji związanej z amerykańską firmą Red Hat, wzbudziła oczywiście kontrowersje, szczególnie w kontekście celów związanych z cyfrową suwerennością. Zespół projektowy tłumaczy jednak, że Fedora Kinoite to obecnie jedno z najbardziej dojrzałych rozwiązań bazujących na zasadzie systemu niezmiennego, a kluczową rolę będą odgrywać tworzone wokół niego narzędzia do wdrażania i zarządzania, które mogą być rozwijane niezależnie od źródła dystrybucji bazowej. Niemniej jednak, dalszy rozwój może pójść w kierunku wykorzystania europejskich projektów open source, takich jak openSUSE Tumbleweed.
Mimo że EU OS znajduje się obecnie w fazie wczesnego rozwoju, jego powstanie to sygnał rosnącej gotowości europejskich instytucji do inwestowania w otwarte, bezpieczne i własne rozwiązania cyfrowe. Jeśli projekt zyska aprobatę Komisji Europejskiej oraz wsparcie państw członkowskich, może stać się rzeczywistą alternatywą dla uzależnienia od zamkniętych ekosystemów korporacyjnych, a także przyczynić się do stworzenia wspólnej, europejskiej kultury IT w sektorze publicznym.
Zbliżający się koniec wsparcia dla systemu Windows 10 oraz ograniczenia w aktualizacji sprzętów do Windows 11, stwarzają unikalne warunki, aby takie inicjatywy, jak EU OS, zyskały na znaczeniu. W wielu urzędach i jednostkach rządowych w całej Europie pojawi się zatem potrzeba wyboru nowego kierunku rozwoju infrastruktury IT. EU OS może zatem nie tylko zająć niszę, ale wręcz odegrać kluczową rolę w transformacji cyfrowej administracji publicznej starego kontynentu.