YouTube Premium to subskrypcja, która dla wielu użytkowników stała się czymś więcej niż tylko opcją pozbycia się irytujących reklam. Pomimo że serwis w podstawowej wersji jest darmowy, rosnąca liczba reklam oraz ograniczenia funkcjonalne sprawiają, że płatna wersja cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Dla wielu osób – zwłaszcza tych, które z YouTube korzystają na co dzień – Premium staje się niezastąpionym narzędziem nie tylko do rozrywki, ale także do pracy i rozwoju osobistego.
Jednak nawet najbardziej zagorzali zwolennicy YouTube Premium mają swoje bolączki. Choć Google stale dodaje nowe funkcje, wiele z nich okazuje się zbędnymi eksperymentami lub wręcz przeszkodami. Tymczasem potrzeba, która od lat nie została zaspokojona, okazuje się wyjątkowo prosta: foldery na subskrypcje. Możliwość organizowania subskrybowanych kanałów w grupy tematyczne to funkcjonalność, której wielu użytkowników wyczekuje z utęsknieniem. W przeprowadzonej ankiecie, aż 56% głosujących zadeklarowało, że foldery są im wręcz niezbędne do okiełznania chaosu w ich liście subskrypcji.
Dla osób, które korzystają z YouTube w szerokim zakresie – od najnowszych wiadomości technologicznych, przez stand-up, muzykę, kulinaria i sport, po treści edukacyjne oraz podróżnicze – uporządkowanie tej różnorodności okazuje się wyzwaniem nie do pokonania bez odpowiednich narzędzi. Obecny system, bazujący głównie na porządku alfabetycznym oraz algorytmicznym doborze treści, nie tylko nie pomaga, ale często wręcz utrudnia dotarcie do poszukiwanych materiałów.
Problem organizacji subskrypcji staje się szczególnie dotkliwy wtedy, gdy użytkownik chce skupić się na jednym temacie. Chociaż można przeszukiwać historię czy używać wyszukiwarki, żadna z tych opcji nie daje pełnej kontroli. Co więcej, sortowanie subskrypcji wg „nowej aktywności” czy „najtrafniejszych treści” w aplikacji mobilnej często zawodzi, a na telewizorach z Google TV logika sortowania przestaje mieć jakikolwiek sens. W efekcie łatwo przegapić nowe, interesujące filmy, które przez brak odpowiedniej organizacji nie zostają wyświetlone użytkownikowi na czas.
Dla wielu użytkowników klasyczne rozwiązania, takie jak foldery, są esencją porządku i kontroli. Podobnie jak katalogi na pulpicie Windows czy playlisty w Spotify, foldery mogłyby umożliwić tworzenie grup tematycznych – na przykład „Technologia”, „Gotowanie”, „Sport”, „Komedia” – dzięki czemu znalezienie odpowiedniego kanału czy treści stawałoby się znacznie prostsze. Co istotne, takie podejście pozwala również oddzielić zainteresowania prywatne od tych zawodowych – coś, co dla wielu twórców i profesjonalistów korzystających z YouTube na co dzień ma ogromne znaczenie.
To, czego potrzeba, to nie zaawansowana technologia czy kolejne funkcje oparte na sztucznej inteligencji. Użytkownicy nie proszą o innowacje, które mają „zrewolucjonizować doświadczenie”, lecz o coś prostego i sprawdzonego – narzędzie dające kontrolę i porządek. Funkcja, którą inne aplikacje i systemy operacyjne wdrożyły dekady temu, jak foldery w systemie Xerox PARC z lat 80., nadal nie została zaimplementowana w jednym z najczęściej używanych serwisów wideo na świecie.
Mimo licznych zmian, jakie Google wprowadza do interfejsu i działania YouTube – często przesadzając z dynamicznym eksperymentowaniem – brak podstawowych narzędzi organizacyjnych zaczyna coraz bardziej irytować długoletnich użytkowników. Ci, którzy płacą abonament, oglądają filmy regularnie i mają dziesiątki, jeśli nie setki subskrybowanych kanałów, oczekują od usługi stabilności, wygody i funkcjonalności. Niestety, zamiast tego są bombardowani nowinkami w stylu Shorts, zmieniającymi się gestami lub banerami informującymi o materiałach dostępnych tylko dla członków.
Google, czas wsłuchać się w głos użytkowników. Wprowadź foldery, tagi albo jakiekolwiek inne rozwiązanie umożliwiające ręczne grupowanie subskrypcji. To proste narzędzie mogłoby diametralnie poprawić jakość korzystania z platformy, zwłaszcza dla aktywnych i płacących użytkowników. Bez potrzeby rewolucyjnych zmian, bez integracji AI, po prostu funkcja, która odda kontrolę w ręce użytkownika i pozwoli mu oglądać to, co chce, wtedy, kiedy chce.