Qualcomm przedstawił właśnie nowy procesor Snapdragon 8s Gen 4 – chip, który ma stanowić odpowiedź na potrzeby użytkowników oczekujących wysokiej wydajności w bardziej przystępnej cenie. Jednostka została zbudowana w procesie technologicznym 4 nm, co gwarantuje dużą efektywność energetyczną i lepsze zarządzanie ciepłem. W przeciwieństwie do flagowego układu Snapdragon 8 Gen 4 Elite, tutaj zamiast nowoczesnego rdzenia Oryon zastosowano klasyczną wersję Kryo. Głównym rdzeniem procesora jest Cortex-X4, osiągający taktowanie do 3,2 GHz. Układ graficzny to Adreno 825, a dużym atutem nowego chipu jest również nowy procesor AI – Hexagon NPU – który oferuje aż 44% wzrost wydajności w porównaniu do poprzedniej generacji.
Snapdragon 8s Gen 4 to układ, który prawdopodobnie zdominuje smartfony tzw. „flagship killerów” w 2025 roku. Jego premiera pojawi się najpierw w modelu iQOO Z10 Turbo jeszcze pod koniec miesiąca, ale już teraz wiadomo, że kolejne urządzenia od takich producentów jak Xiaomi, Oppo czy Meizu również będą korzystać z tego rozwiązania. Qualcomm celuje więc w szerokie portfolio urządzeń z wyższej półki średniej, które chcą wyróżniać się jakością, ale bez najwyższej ceny.
Z kolei Motorola ogłosiła premierę modelu Edge 60 Fusion, który wyróżnia się nie tylko stylistyką, ale i konkretną specyfikacją techniczną. Urządzenie wyposażono w 6,67-calowy ekran P-OLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz i niespotykanej do tej pory jasności maksymalnej, wynoszącej aż 4500 nitów. Urządzenie oferuje procesor MediaTek Dimensity 7300 lub 7400 (w zależności od regionu), co zapewnia solidną wydajność do codziennego użytku i lekkiego gamingu. Konstrukcja przeszła certyfikaty IP68/IP69 oraz MIL-STD-810H, co oznacza odporność na pył, wodę i ekstremalne warunki atmosferyczne.
Na zapleczu fotograficznym smartfona znajduje się główny aparat 50 MP Sony Lytia 700C oraz 13 MP ultraszerokokątny obiektyw. Selfie wykonamy za pomocą przedniej kamerki o rozdzielczości 32 MP. W zależności od rynku, telefon wyposażono w baterię o pojemności 5200 mAh lub 5500 mAh, obsługującą szybkie ładowanie o mocy 68 W. Model trafił już na niektóre rynki europejskie – jak Niemcy i Hiszpania – w wersji 12 GB RAM + 256 GB pamięci wewnętrznej w cenie około 1450 zł. W Indiach model ma zadebiutować wkrótce, z ceną startową około 1000 zł.
Warto też zwrócić uwagę na działania marki vivo, która wzbudza spore emocje przed premierą swojego flagowego modelu X200 Ultra. Smartfon ten ma być fotograficzną potęgą – zostanie wyposażony w trzy aparaty z optyczną stabilizacją obrazu (OIS), w tym nowatorski aparat szerokokątny z matrycą Sony LYT-818 1/1,28 cala o rozdzielczości 50 MP. Do zestawu dołączą też główny aparat 35 mm i zoom 85 mm. Vivo pokazuje już próbki zdjęć, które zdaniem producenta „nie mają sensu być porównywane z innymi modelami – ponieważ byłyby zbyt niesprawiedliwe”.
W oficjalnych zapowiedziach pojawiły się też pierwsze rendery modeli Oppo Find X8 Ultra oraz X8s. Urządzenia te zrywają z dotychczasowymi schematami designu i zapowiadają powiew świeżości w portfolio Oppo. Choć szczegóły techniczne są na razie skąpe, to już teraz wiadomo, że marka stawia na nowoczesne wzornictwo, większe moduły aparatów i lepsze zintegrowanie sprzętu z autorskimi algorytmami fotograficznymi.
W międzyczasie pojawiły się też nowe informacje o nadchodzącym Samsungu Galaxy S25 Edge – smartfon, który nie zadebiutował razem z podstawową serią S25, ale już teraz ujawniono szczegóły dotyczące wariantów kolorystycznych oraz opcji pamięci. Trudno się oprzeć wrażeniu, że Samsung zamierza stworzyć tym modelem coś pomiędzy klasycznym flagowcem a futurystyczną wersją „Pro”.
Z kolei Motorola kontynuuje swoją ofensywę – do sieci trafiły też pierwsze zdjęcia modelu Edge 60 Pro, który pojawił się w dokumentacji certyfikacyjnej. W połączeniu z premierą Edge 60 Fusion firma wyraźnie zaznacza swoją obecność w segmencie urządzeń klasy wyższej.
Na koniec, entuzjastów smartfonów Poco zainteresuje porównanie modeli F7 Pro oraz F7 Ultra. Ten drugi, jako nowy członek rodziny, oferuje mocniejszy procesor i bardziej zaawansowaną konfigurację aparatów. Pytanie tylko, czy wzrost ceny będzie uzasadniony różnicą w codziennym użytkowaniu – to warto będzie ocenić na podstawie nadchodzących testów i recenzji.