Wyobraź sobie Apple Watch wykonany w całości ze szkła – bezszwowy, gładki i minimalistyczny niczym dzieło sztuki użytkowej. Brzmi futurystycznie? Taki projekt mógłby niebawem stać się rzeczywistością. Według najnowszych doniesień z chińskiej platformy społecznościowej Weibo, zanim Apple zaprezentuje światu iPhone’a stworzonego z jednej tafli szkła, pierwszy taki krok może wykonać właśnie zegarek Apple Watch – z zupełnie szklaną obudową i dotykową ramką. Informacje te, choć niepotwierdzone oficjalnie, pobudzają wyobraźnię i stanowią naturalne rozwinięcie designu, który od lat był marzeniem byłego szefa działu projektowania Apple – Jony’ego Ive’a.
Całkowicie szklany Apple Watch miałby rozmywać granice pomiędzy ekranem a obudową, tworząc jedną, spójną i w pełni interaktywną powierzchnię. To rozwiązanie mogłoby nie tylko zrewolucjonizować sposób w jaki korzystamy z zegarka, ale również stanowić odważny krok w kierunku nowej estetyki Apple – gdzie forma i funkcjonalność idealnie się przenikają. Co ciekawe, koncepcja takiego urządzenia znajduje swoje potwierdzenie w istniejących już patentach Apple, które opisują noszone urządzenia z jednoczęściową szklaną konstrukcją oraz zintegrowanymi strefami dotykowymi.
Choć patenty te nie są jednoznacznym dowodem na rychłe wdrożenie tego rozwiązania, wskazują one na obszerne badania prowadzone przez Apple w tym kierunku. Stworzenie w pełni szklanego Apple Watcha to jednak nie tylko wizja, ale także ogromne wyzwanie technologiczne. Jednym z kluczowych problemów jest trwałość – szkło, mimo swojej elegancji i nowoczesnego wyglądu, jest materiałem znacznie bardziej podatnym na uszkodzenia mechaniczne niż używane dotąd materiały, takie jak tytan, aluminium czy ceramika. Aby zegarek był w stanie wytrzymać codzienne użytkowanie, konieczne byłoby opracowanie nowej generacji niezwykle odpornego szkła, które sprosta wymaganiom dotyczącym odporności na zarysowania, upadki i wyginanie.
Innym wyzwaniem jest precyzyjna obsługa dotykowa całej powierzchni urządzenia. Apple musiałoby opracować technologię, która dokładnie rozróżnia celowy gest użytkownika od przypadkowego muśnięcia, na przykład przez ubranie. Przy tak niewielkich rozmiarach zegarka, rozmieszczenie czułych stref dotykowych wymagałoby milimetrowej precyzji i zaawansowanych algorytmów analizujących każdy kontakt ze szkłem.
Równie istotne są kwestie związane z integracją podstawowych komponentów. Gdzie umieścić przyciski, czujniki, anteny czy mechanizmy hapticzne, jeśli całe urządzenie miałoby być stworzone z jednego kawałka szkła? Osiągnięcie takiego poziomu integracji wymagałoby przełomów w inżynierii, zarówno na etapie projektowania, jak i zautomatyzowanej produkcji na masową skalę.
Mimo tych licznych wyzwań, pomysł całkowicie szklanego Apple Watcha wpisuje się idealnie w wieloletnią strategię firmy, skupioną na tworzeniu urządzeń pięknych, intuicyjnych i minimalistycznych w formie. Jeśli Apple uda się pokonać przeszkody technologiczne, zegarek ze szklaną obudową może stać się nie tylko symbolem nowej generacji produktów, ale również krokiem milowym w kierunku realizacji dawnej wizji Jony’ego Ive’a – urządzeń, które wyglądają jak odlane z jednego kawałka przyszłości. Na razie pozostaje nam czekać z niecierpliwością na dalsze informacje – choć jedno jest pewne: era szklanej elegancji może być bliżej, niż nam się wydaje.