Rząd Wielkiej Brytanii podejmuje kroki w celu przyciągnięcia większej liczby firm zajmujących się sztuczną inteligencją poprzez planowaną zmianę przepisów dotyczących praw autorskich. Nowa propozycja zakłada, że deweloperzy AI będą mogli trenować swoje modele na treściach artystów dostępnych w internecie – bez konieczności uzyskania zgody lub wypłaty wynagrodzenia – chyba że twórcy aktywnie zdecydują się na wycofanie swojego dorobku z takich działań. Taki pomysł budzi jednak ogromne kontrowersje.
W ramach protestu przeciwko tej zmianie, w poniedziałek tysiąc artystów wydało wyjątkowy „cichy album” zatytułowany „Is This What We Want?”. W projekcie wzięły udział tak znane postaci, jak Kate Bush, Imogen Heap, Max Richter czy Thomas Hewitt Jones. Współautorami utworów są również legendy muzyki, m.in. Annie Lennox, Damon Albarn, Billy Ocean, The Clash, Mystery Jets, Yusuf / Cat Stevens, Riz Ahmed, Tori Amos czy Hans Zimmer.
Nie jest to jednak kolejna charytatywna kompilacja znanych przebojów, ani nawet album zawierający klasyczne utwory muzyczne. Artystom zależało na symbolicznym przekazie – nagrania składają się z dźwięków pustych studiów nagraniowych i sal prób, co ma obrazować, jak może wyglądać przyszłość branży muzycznej po wdrożeniu nowych regulacji.
„Można usłyszeć moje koty chodzące po studiu” – mówi Thomas Hewitt Jones o swoim wkładzie w projekt. „Mam dwa koty, które stale mi przeszkadzają w pracy”. Jego wypowiedź w ironiczny sposób oddaje istotę całego przedsięwzięcia – brzmienie pustki, zamiast żywej twórczości artystów.
Najmocniejszym elementem protestu jest jednak przekaz zakodowany w tytułach 12 utworów zamieszczonych na albumie, które razem składają się na zdanie: „The British government must not legalize music theft to benefit AI companies” („Rząd Wielkiej Brytanii nie może legalizować kradzieży muzyki, aby wspierać firmy AI”). Pełną zawartość albumu można odsłuchać na platformach streamingowych.
Ostatnia inicjatywa brytyjskich artystów to część szerszej debaty na temat wykorzystania sztucznej inteligencji do trenowania modeli na treściach objętych prawem autorskim. Podobne protesty odbywają się również w innych krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie twórcy walczą o większą ochronę swojej własności intelektualnej.
Projekt „Is This What We Want?” został zorganizowany przez Eda Newtona-Rexa, który od dłuższego czasu prowadzi kampanię przeciwko trenowaniu modeli AI na niesankcjonowanych danych. Jego petycja w tej sprawie zyskała już ponad 47 000 podpisów od pisarzy, artystów wizualnych, aktorów i przedstawicieli branż kreatywnych – a w ostatnich tygodniach, po ogłoszeniu brytyjskiej strategii dotyczącej AI, liczba ta gwałtownie wzrosła.
„Prowadzę organizację non-profit zajmującą się certyfikacją firm AI, które nie wykorzystują cudzej twórczości bez pozwolenia” – mówi Newton-Rex, który od lat porusza się w świecie nowych technologii. Jako klasycznie wykształcony kompozytor, stworzył platformę Jukedeck, która pozwalała użytkownikom generować muzykę przy użyciu AI, omijając konieczność korzystania z utworów objętych prawem autorskim. Jego startup został przejęty przez TikToka, gdzie pracował nad usługami muzycznymi.
Po latach pracy w technologicznych gigantach, takich jak Snap czy Stability AI, Newton-Rex ponownie koncentruje się na ochronie artystów przed niekontrolowanym wpływem sztucznej inteligencji. Jego działania nabierają szczególnego znaczenia w obliczu nowych przepisów w Wielkiej Brytanii, które nakładają na twórców obowiązek aktywnego wycofywania się z wykorzystania ich pracy do treningu AI. Krytycy twierdzą, że może to doprowadzić do masowego przejmowania utworów przez koncerny technologiczne.
„Wiemy, że systemy „opt-out” rzadko są skuteczne” – tłumaczy Newton-Rex. „To w praktyce oznacza, że nawet 95% dorobku artystów zostanie wykorzystane do trenowania AI bez żadnych konsekwencji”.
Wielu twórców rozważa przeniesienie swojej działalności do krajów z lepszą ochroną praw autorskich. Przykładowo Hewitt Jones, który w symbolicznym geście protestu wyrzucił klawiaturę do portu w Kent (po czym odzyskał ją w uszkodzonym stanie), rozważa dystrybucję swojej muzyki w Szwajcarii.
Wszystko wskazuje na to, że nadchodzi trudny okres dla artystów, którzy od lat byli zachęcani do dzielenia się swoją twórczością online w celach promocyjnych. Teraz jednak okazuje się, że ich prace mogą stać się pożywką dla algorytmów AI bez ich zgody czy wynagrodzenia. „Mówi się nam, że skoro coś wrzuciliśmy do internetu, to daliśmy na to przyzwolenie” – zauważa Newton-Rex. „W efekcie coraz więcej artystów przestaje tworzyć i udostępniać swoje dzieła”.
Album „Is This What We Want?” zostanie szeroko rozpowszechniony na platformach streamingowych, a wszelkie przychody z jego odtworzeń zostaną przekazane na rzecz organizacji charytatywnej wspierającej muzyków – Help Musicians. Czy działania brytyjskich twórców zmuszą rząd do ponownego przeanalizowania skutków planowanych regulacji? Czas pokaże.