W ciągu najbliższych dni możemy być świadkami jednej z najbardziej kontrowersyjnych decyzji dotyczących technologii w USA. TikTok, aplikacja, która zdobyła serca milionów użytkowników na całym świecie i stała się jednym z najpopularniejszych narzędzi w mediach społecznościowych, stoi w obliczu potencjalnego zakazu na terenie Stanów Zjednoczonych. 19 stycznia 2025 roku ma wejść w życie przepis, który może wykluczyć tę aplikację z rynku amerykańskiego, chyba że jej właściciele – chińska firma ByteDance – zdecydują się na jej sprzedaż. Czy TikTok naprawdę zniknie z amerykańskiego rynku? Analizujemy sytuację.
Polityczne tło sporu
O zakazie TikToka mówi się w USA od kilku lat. Główny zarzut stawiany przez polityków to podejrzenia o związki aplikacji z chińskim rządem, a co za tym idzie – potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Już w zeszłym roku, pod presją polityków, uchwalono prawo nakazujące ByteDance sprzedaż TikToka do 19 stycznia 2025 roku. Jeśli firma nie spełni tego warunku, aplikacja zostanie zakazana w całym kraju. W ciągu ostatnich kilku miesięcy problem ten przybrał na sile, a sytuacja wydaje się zmierzać ku dramatycznemu zakończeniu.
Pierwsze próby zakazu TikToka miały miejsce już kilka lat temu, jednak wtedy nie doprowadziły do żadnych konkretnych działań. Wszystko zmieniło się w 2023 roku, gdy przepisy dotyczące aplikacji zostały zaostrzone. Gdy pierwsza wersja ustawy nie przeszła przez Senat, podjęto kolejną próbę, która zakończyła się sukcesem. ByteDance dostało wówczas jasny termin – albo sprzeda aplikację, albo straci dostęp do jednego z największych rynków na świecie. Teraz, gdy do końca terminu pozostało zaledwie kilka dni, sytuacja staje się coraz bardziej napięta.
Ostatnia deska ratunku – Sąd Najwyższy
ByteDance postanowiło bronić swojej aplikacji do samego końca, kierując sprawę do Sądu Najwyższego USA. Niedawno prawnicy firmy przedstawili swoje argumenty, podkreślając, że zakaz TikToka ograniczyłby prawa użytkowników do wolności słowa. Stwierdzili także, że chińska ingerencja w działanie aplikacji nie jest czynnikiem wpływającym na jej funkcjonowanie. W ich opinii TikTok jest platformą niezależną, która nie stanowi zagrożenia dla amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego.
Pomimo tych argumentów, reakcja Sądu Najwyższego była chłodna. Jak wynika z relacji Bloomberg, większość sędziów wydaje się skłaniać ku poparciu zakazu aplikacji. Eksperci oceniają, że szanse na odrzucenie zakazu spadły z 30% do zaledwie 20%. Oznacza to, że ByteDance może być coraz bliżej utraty możliwości działania na rynku USA.
Co oznacza zakaz dla użytkowników?
Jeśli zakaz wejdzie w życie, TikTok zniknie z amerykańskich sklepów z aplikacjami, co uniemożliwi dalsze pobieranie platformy oraz aktualizacje. W teorii możliwe jest, że aplikacja pozostanie aktywna w jakiejś ograniczonej formie, jednak prawnicy ByteDance sugerują, że TikTok najprawdopodobniej „zgaśnie”, jeśli zakaz zostanie zatwierdzony. Takie rozwiązanie wykluczy wszelkie wsparcie infrastrukturalne, które amerykańskie firmy mogłyby dostarczać aplikacji, co praktycznie uczyni jej funkcjonowanie niemożliwym.
Brak TikToka będzie ogromnym ciosem nie tylko dla chińskiego ByteDance, ale także dla milionów użytkowników w Stanach Zjednoczonych, w tym twórców treści, którzy korzystali z jego popularności do budowania swojej obecności w mediach społecznościowych czy promowania biznesów.
Co dalej?
Mimo że sytuacja wydaje się przesądzona, ByteDance wciąż ma szansę na czasowe wstrzymanie zakazu. Sąd może ogłosić tymczasową blokadę jego wdrożenia, co na kilka miesięcy przedłużyłoby funkcjonowanie TikToka w USA. Niemniej jednak, jeśli zakaz rzeczywiście wejdzie w życie w najbliższych dniach, będziemy mieli do czynienia z jednym z najbardziej znaczących precedensów technologicznych w historii amerykańskiego rynku.
TikTok stał się symbolem globalizacji mediów społecznościowych, ale jego sytuacja pokazuje, że na światowym rynku technologicznym polityka odgrywa coraz większą rolę. Przypadek TikToka z pewnością będzie badany i analizowany przez lata jako przykład, w którym napięcia między mocarstwami doprowadziły do ograniczenia dostępu do kluczowej platformy cyfrowej. Użytkownicy, firmy i eksperci czekają teraz na finalne rozstrzygnięcia, które mogą zmienić krajobraz internetowy na zawsze.