Od przeszło miesiąca mieszkańcy stanów takich jak New Jersey, Pensylwania i Nowy Jork donoszą o tajemniczych dronach przelatujących nocami nad ich domami oraz strategicznymi obiektami wojskowymi. Zjawisko to wywołało falę spekulacji oraz rosnące obawy wśród lokalnych społeczności i władz. Drony pojawiały się w dużych grupach nad wybrzeżami, a w jednym z przypadków towarzyszyły łodzi ratunkowej Straży Przybrzeżnej USA. Co więcej, policja stanowa zgłosiła aż 50 maszyn przybywających na ląd z oceanu. Mimo licznych obserwacji oraz wzrastającego zaangażowania organów ścigania, nadal nie wiadomo, kto stoi za tymi działaniami i jaki jest ich cel.
Władze stanowe, członkowie Kongresu USA oraz agencje federalne, takie jak FBI, aktywnie badają tę sprawę. FBI uruchomiło specjalną linię kontaktową, zachęcając obywateli do zgłaszania wszelkich zauważonych obiektów latających. Problemem jest jednak nie tylko identyfikacja operatorów dronów, lecz także sam sposób ich działania. Świadkowie donoszą, że maszyny te są znacznie większe i bardziej zaawansowane technologicznie niż typowe drony dostępne w sklepach. Jak twierdzi Daniel Gerstein z organizacji RAND Corporation, „to nie są zwykłe maszyny za kilkaset dolarów – te drony wydają się mieć dłuższy zasięg i wyższą precyzję, niż mógłbyś oczekiwać od sprzętu hobbystycznego”.
Z czasem zaczęły pojawiać się liczne filmy i fotografie, głównie na platformach społecznościowych. Materiały te przedstawiają drony nad takimi miejscami jak most Verrazzano-Narrows w Nowym Jorku czy baza wojskowa Picatinny Arsenal w New Jersey. Administracja Federalna ds. Lotnictwa (FAA) odpowiedziała na te incydenty, zakazując lotów dronów nad wybranymi lokalizacjami, w tym m.in. polem golfowym Donalda Trumpa oraz wspomnianą bazą Picatinny. Co ciekawe, podobne incydenty miały miejsce niedawno również w Wielkiej Brytanii, gdzie nieznane drony zbliżały się do obiektów obsługiwanych przez amerykańskie siły powietrzne.
Niepewność regulacyjna i technologiczne wyzwania
Podczas przesłuchań w Izbie Reprezentantów na temat zagrożeń wynikających z niezidentyfikowanych dronów przedstawiciele FBI oraz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA przyznali, że wciąż niewiele wiadomo na temat operatorów tych maszyn i ich motywacji. Wskazano, że mogą to być zarówno drony rotacyjne, jak i modele o stałych skrzydłach. Jednak póki co nie uznano ich za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego czy narodowego. Dodatkowe briefingi sugerują nawet, że niektóre zgłoszenia mogły pochodzić od osób błędnie interpretujących loty innych statków powietrznych jako drony.
Podobne sytuacje na terenie Wielkiej Brytanii wywołały pytania o możliwość współpracy międzynarodowej w zakresie przeciwdziałania nieautoryzowanym lotom. Vernon Coaker, brytyjski minister obrony, potwierdził, że rząd prowadzi dochodzenie w sprawie naruszeń przestrzeni powietrznej w pobliżu baz militarnych, gdzie operują jednostki sił powietrznych USA. Te wydarzenia zaznaczają, jak poważnym wyzwaniem staje się monitorowanie i unieszkodliwianie niewielkich, ale zaawansowanych technologicznie dronów.
Walka z tajemniczymi dronami: dostępne metody
Problem z niezidentyfikowanymi dronami nie dotyczy wyłącznie ich wykrycia, ale także skutecznego zneutralizowania w razie potrzeby. Jak zauważa Arthur Holland Michel, ekspert ds. technologii dronów, „technologie do wykrywania tych obiektów wciąż nie pokrywają całego kraju, pozostawiając wiele przestrzeni w zasadzie niewidocznej dla radarów”. W wielu przypadkach raporty o dronach pojawiają się dopiero wtedy, gdy są one nagrywane przez świadków, co oznacza, że na reakcję jest już za późno.
Istnieje szereg środków przeciwdronowych, takich jak użycie pocisków, laserów, zakłócania sygnałów radiowych czy nawet innych dronów w celach obronnych. Techniki te są szeroko stosowane np. w działaniach wojennych na Ukrainie oraz w operacjach w regionie Morza Czerwonego. Jednak podejście takie wiąże się także z ryzykiem dla cywilów. Jak wskazuje Michel, „strzelanie w powietrze bądź zakłócanie sygnałów radiowych na terenach miejskich może być zbyt ryzykowne”.
W tle tych wydarzeń wciąż trwa debata na temat podziału odpowiedzialności między lokalną policją, stanowymi władzami a agencjami federalnymi w zakresie reagowania na niezidentyfikowane drony. W teorii dostępne są zaawansowane technologie, które mogłyby przejmować kontrolę nad dronami lub je unieszkodliwiać, jednak ich efektywność w sytuacjach miejskich wciąż budzi kontrowersje.
Powody do niepokoju?
Chociaż nie wszystkie incydenty muszą wiązać się z bezpośrednimi zagrożeniami, ilość przypadków i ich koordynacja sugerują większy zasięg i potencjalne cele tych działań. Władze nadal apelują o pomoc społeczeństwa w zgłaszaniu wszelkich zauważonych aktywności dronów.
Sprawa tajemniczych dronów nad USA i Wielką Brytanią wydaje się być dopiero początkiem zarówno technologicznego, jak i geopolitycznego wyzwania dla systemów bezpieczeństwa współczesnych państw. Koordynacja działań na wielu poziomach oraz rozbudowa systemów monitorujących przestrzeń powietrzną będą kluczowe, aby sprostać temu coraz bardziej palącemu problemowi.