Błędy w mikroserwisach – jak ich uniknąć i zbudować lepszą architekturę?
Chociaż mikroserwisy mogą oferować wiele korzyści, łatwo jest wpaść w pułapki, które uniemożliwią osiągnięcie pełnego potencjału tej architektury. Dowiedz się, jak unikać problemów i budować skalowalne oraz wydajne aplikacje.
Odkładanie napraw na później
Podczas dynamicznego rozwoju oprogramowania często kuszące jest odkładanie rozwiązywania drobnych problemów na późniejszy etap. Niestety, im dłużej czekamy z naprawą takich kwestii, tym bardziej się one nawarstwiają. Problemy z automatyzacją wdrożeń, testami czy infrastrukturą stają się coraz trudniejsze do opanowania, zwłaszcza gdy liczba mikroserwisów rośnie.
Z czasem skumulowane błędy mogą przewyższyć możliwości zespołu, obciążając go nadmiernymi zadaniami. Dlatego kluczowe jest szybkie rozwiązywanie problemów, zanim na dobre zakorzenią się w środowisku projektu.
Wspólna baza danych – największy błąd
Jedną z głównych zasad mikroserwisów jest unikanie współdzielenia jednej bazy danych między różnymi serwisami. Niestety, wielu deweloperów ignoruje tę zasadę, co prowadzi do wysokiej zależności między komponentami, braku enkapsulacji danych oraz problemów ze skalowalnością.
Jeśli wszystkie mikroserwisy korzystają z jednej bazy, nie tylko tracimy wiele zalet tej architektury, ale także tworzymy jeden centralny punkt awarii. Dlatego każdy mikroserwis powinien mieć swoją niezależną bazę danych, co pozwala na lepszą izolację i autonomię.
Nadmierne dzielenie mikroserwisów
Często błędnie zakłada się, że mikroserwisy powinny być jak najmniejsze. Modelowanie usług opartych tylko na technicznych aspektach, a nie na potrzebach biznesowych, prowadzi do komplikacji. Na przykład tworzenie osobnych serwisów dla poszczególnych zapytań do bazy danych (takie przypadki się zdarzają!) wydłuża procesy i niepotrzebnie zwiększa złożoność systemu.
Zamiast tego mikroserwisy powinny być projektowane zgodnie z potrzebami biznesowymi, a ich rozmiar dostosowany do wymagań danego rozwiązania. Niezależnie od wielkości usługi, kluczowy jest wpływ, jaki wywiera na całokształt aplikacji, nie jej wielkość sama w sobie.
Ręczne wdrożenia – przepis na porażkę
Jeśli wdrożenia mikroserwisów wymagają ręcznego wykonywania określonych kroków, oznacza to, że proces jest daleki od optymalnego. Ręczne działania są podatne na błędy, czasochłonne i zwiększają ryzyko wprowadzenia problemów w środowisku produkcyjnym.
Automatyzacja wdrożeń to jeden z kluczowych elementów sukcesu w pracy z mikroserwisami. Im wcześniej wdrożone zostaną narzędzia automatyzujące ten proces, tym szybciej zespół zacznie efektywnie i bezpiecznie pracować nad rozwijaniem systemu.
Testowanie lokalne i optymalizacja debugowania
Brak łatwo dostępnych środowisk testowych to częsty problem w mikroserwisach. Jeśli deweloperzy nie mają możliwości przetestowania kodu na lokalnym komputerze przed jego wdrożeniem, proces rozwoju aplikacji staje się długotrwały i nieefektywny.
Lokacja problemów w rozproszonych środowiskach wymaga odpowiednich narzędzi do obsługi logów, monitorowania oraz debugowania. Ich brak prowadzi do marnowania czasu na poszukiwanie problemów w złożonych konfiguracjach środowiskowych. Inwestowanie w odpowiednie narzędzia oraz tworzenie realistycznych środowisk testowych jest kluczowe, aby przyspieszyć i usprawnić pracę zespołu.
Brak planu na przyszłość
Wiele projektów mikroserwisowych upada, ponieważ nie istnieje jasna wizja ich przyszłości. Planowanie architektury, zarządzanie długiem technologicznym oraz zbieranie regularnego feedbacku od zespołu to fundamenty stabilnego i zrównoważonego rozwoju.
Jednak zbyt szczegółowa kontrola również może prowadzić do problemów. Potrzebna jest równowaga pomiędzy określoną wizją a elastycznością, która pozwala zespołowi na swobodne podejmowanie decyzji w obliczu codziennych wyzwań technicznych.
Czy mikroserwisy są zawsze konieczne?
Mikroserwisy nie są rozwiązaniem uniwersalnym i powinny być wdrażane tylko wtedy, gdy korzyści z ich stosowania przewyższają koszty. Niekiedy architektura monolityczna może być lepszym wyborem, zwłaszcza gdy zespół nie ma odpowiednich narzędzi ani doświadczenia z rozproszonymi systemami.
Jednak gdy już pracujemy z mikroserwisami, można rozważyć hybrydę – model, który łączy zalety monolitów i mikroserwisów. Dopasowanie rozwiązań do rzeczywistych potrzeb biznesowych zawsze powinno być priorytetem.
Jak wyrwać się z „piekła” mikroserwisowego?
- Regularna poprawa doświadczeń deweloperów – automatyzacja i usprawnienia procesów każdego dnia.
- Projektowanie z naciskiem na potrzeby biznesowe, a nie techniczne.
- Inwestowanie w narzędzia do testowania, debugowania i monitorowania.
- Promowanie kultury technicznej doskonałości i ciągłej nauki.
- Regularne uproszczanie architektury i eliminowanie zbędnej złożoności.
- Budowanie dokumentacji jako naturalnej części codziennej pracy zespołu.
Najważniejsze pytanie, które musisz sobie zadać, brzmi: „Czy mikroserwisy ułatwiają naszemu zespołowi wdrażanie wartościowych funkcji oraz poprawek w produkcji?” Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, czas na zmiany!