Emisje gazów cieplarnianych: globalny problem i amerykańska perspektywa
W 2023 roku globalne emisje gazów cieplarnianych osiągnęły zatrważający poziom 57,1 miliarda ton ekwiwalentu dwutlenku węgla (CO2e), co zostało odnotowane w najnowszym raporcie Programu Środowiskowego Narodów Zjednoczonych (UNEP) „Emissions Gap Report 2024” zatytułowanym wymownie „Dość gorącego powietrza”. Stany Zjednoczone odpowiadały za 11% tego wyniku, co plasuje je zaraz za Chinami, które były odpowiedzialne aż za 30% emisji.
W praktyce oznacza to, że w 2023 roku USA emitowały 6,281 miliarda ton CO2e do atmosfery, czyli nieco ponad jedną trzecią chińskiego wyniku wynoszącego 17,13 miliarda ton. To alarmujące liczby, które pokazują, jak duży wpływ na środowisko mają największe gospodarki świata.
Transport jako główny winowajca emisji w USA
W Stanach Zjednoczonych największy udział w emisjach gazów cieplarnianych ma sektor transportowy, który według danych Agencji Ochrony Środowiska USA (EPA) odpowiada za 28% krajowych emisji. To wynik znacząco wyższy od globalnej średniej wynoszącej 15%. W liczbach bezwzględnych przekłada się to na 1,758 miliarda ton CO2e wyemitowanych do atmosfery w 2023 roku przez środki transportu w USA. Co więcej, dane wskazują, że emisje z sektora transportowego w Stanach Zjednoczonych wzrastają nieprzerwanie od 2020 roku, mimo rosnącej popularności pojazdów elektrycznych i innych zeroemisyjnych środków transportu.
Ta sytuacja jest rezultatem dwóch głównych czynników. Po pierwsze, w ostatnich latach coraz większa część energii w USA pochodzi z odnawialnych źródeł, co obniża emisje z sektora energetycznego. Po drugie, liczba samochodów na drogach – w tym pojazdów spalinowych – wciąż rośnie, co niweluje pozytywny wpływ wynikający z wprowadzania pojazdów elektrycznych i hybrydowych.
Jak odwrócić ten niepokojący trend?
Odpowiedź na pytanie, czy można zahamować wzrost emisji transportowych w USA, brzmi: tak, ale wymaga to wielowymiarowych działań. Kluczem do sukcesu jest zmniejszenie uzależnienia od samochodów jako podstawowego środka transportu na rzecz bardziej zrównoważonych rozwiązań. Inwestycje w transport publiczny oraz promowanie aktywnych form mobilności, takich jak chodzenie pieszo i jazda na rowerze, mogą znacząco obniżyć emisje.
Dla tych, którzy wciąż muszą korzystać z aut, przejście na mniej szkodliwe dla środowiska i zdrowia środki transportu – takie jak pojazdy elektryczne czy hybrydowe – stanowi krok we właściwym kierunku. Jednakże, kluczowym wyzwaniem pozostaje zapewnienie alternatyw, które będą zarówno łatwo dostępne, jak i wydajne. Tylko poprzez połączone działania w zakresie polityki transportowej, innowacji i edukacji społecznej, możemy oczekiwać realnych rezultatów.
Nadzieja w zmianach systemowych
Co ciekawe, działania zmierzające w tym kierunku już mają miejsce. W listopadzie 2024 roku, podczas wyborów w Stanach Zjednoczonych, 19 z 25 propozycji dotyczących rozwoju transportu publicznego zostało zaakceptowanych przez wyborców. To wyraźny sygnał, że społeczeństwo dostrzega konieczność zmian i jest gotowe wspierać inicjatywy na rzecz bardziej zrównoważonego transportu.
Te wyniki są dowodem na to, że mamy realną szansę na wprowadzenie pozytywnych zmian. Kluczowe jest, aby rządy, organizacje i obywatele współpracowali, by stopniowo przekształcać nasze systemy transportowe i osiągać bardziej ekologiczne cele. Tylko w ten sposób możemy ograniczyć emisje gazów cieplarnianych i uczynić środowisko bardziej zrównoważonym dla przyszłych pokoleń.