W 2023 roku Sąd Dystryktowy Stanów Zjednoczonych dla Dystryktu Kolumbii orzekł, że Google posiada nielegalny monopol na rynku wyszukiwarek internetowych. To przełomowe orzeczenie antymonopolowe doprowadziło do działań amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości (DOJ), który przygotował szereg propozycji mających na celu rozwiązanie problemu monopolistycznej dominacji giganta technologicznego.
Propozycje DOJ: podział Chrome i ograniczenia rynkowe
Jednym z kluczowych elementów propozycji DOJ jest wymuszenie sprzedaży przeglądarki Chrome przez Google. Według Departamentu Sprawiedliwości Chrome stanowi „kluczowy punkt dostępu do wyszukiwania w sieci” i jest jednym z głównych narzędzi wzmacniających monopol wyszukiwarki Google. Władze rozważają również możliwość podziału systemu Android w podobny sposób, argumentując, że oba produkty w znacznym stopniu utrudniają konkurencję na rynku.
Kolejnym ważnym postulatem jest zakaz oferowania przez Google płatności dla zewnętrznych podmiotów, które ustawiają wyszukiwarkę Google jako domyślną na swoich urządzeniach lub platformach programistycznych. Takie praktyki stały się przedmiotem szczególnej krytyki, gdyż skutecznie ograniczają wybór użytkowników i eliminują konkurencyjne wyszukiwarki.
Otwieranie rynku dla konkurencji
W ramach dalszych działań DOJ planuje zakazać Google preferowania własnej wyszukiwarki w swoich aplikacjach i platformach, co również przekłada się na zwiększenie szans konkurencji. Proponowane środki obejmują także udostępnienie indeksu wyszukiwania Google rywalizującym firmom po minimalnych kosztach. Ma to umożliwić mniejszym podmiotom lepszy dostęp do narzędzi, które są kluczowe dla efektywnego funkcjonowania ich wyszukiwarek.
Google odpowiada na zarzuty
Google nie zamierza bezczynnie przyglądać się tym działaniom. Firma już teraz zapowiedziała, że będzie odwoływać się od propozycji DOJ, które określiła jako „skrajne” i potencjalnie „szkodliwe dla konsumentów oraz globalnej pozycji technologicznej Ameryki.” W opublikowanym na swoim blogu wpisie Google argumentuje, że wprowadzenie takich restrykcji mogłoby negatywnie wpłynąć na innowacyjność i rozwój technologiczny.
Co dalej?
Sprawa ma zostać rozstrzygnięta podczas kolejnego posiedzenia sądu, które zaplanowano na kwiecień 2025 roku. Wcześniej, w marcu tego samego roku, Departament Sprawiedliwości zamierza opracować zaktualizowaną wersję swoich propozycji, uwzględniającą ewentualne uwagi i nowe dowody.
Nie ulega jednak wątpliwości, że wynik tego procesu będzie miał kluczowe znaczenie nie tylko dla Google, ale również dla całego rynku technologicznego. Z jednej strony DOJ dąży do stworzenia bardziej sprawiedliwego środowiska rynkowego, z drugiej – decyzje te mogą wpłynąć na sposób, w jaki konsumenci korzystają z internetu i technologii na co dzień.
Sprawa ta jest jednym z najbardziej obserwowanych przypadków antymonopolowych w historii, a jej rezultat może stanowić precedens dla dalszych działań przeciwko dominującym korporacjom technologicznym. W najbliższych miesiącach warto śledzić rozwój wydarzeń, które mogą na nowo zdefiniować zasady funkcjonowania rynku technologicznego na całym świecie.