Aparaty w smartfonach odgrywają dziś znacznie większą rolę niż jeszcze kilka lat temu. Producenci prześcigają się w tworzeniu coraz lepszych rozwiązań fotograficznych, skupiając się na poprawie jakości zdjęć w słabym oświetleniu, wprowadzaniu algorytmów sztucznej inteligencji, a także na udostępnianiu bardziej zaawansowanych funkcji. Dla wielu użytkowników jakość aparatu to kluczowy czynnik przy wyborze nowego telefonu. Choć aplikacje systemowe aparatów często są najlepiej zoptymalizowane, to trzecioplanowe aplikacje również mają coraz więcej do zaoferowania. Prześledźmy najciekawsze z nich, które pozwalają użytkownikowi Androida wycisnąć maksimum możliwości ze swojego smartfona.
Adobe Lightroom to przede wszystkim zaawansowany edytor zdjęć, ale posiada także wbudowaną aplikację aparatu. Umożliwia robienie zdjęć w trybie HDR, obsługuje format RAW oraz oferuje szereg trybów fotografowania i ręcznych ustawień, takich jak czas naświetlania czy balans bieli. Największą zaletą aplikacji jest to, że możemy z miejsca przejść ze zdjęcia do profesjonalnej edycji. Lightroom dostępny jest za darmo, a pełna wersja z dodatkowymi funkcjami kosztuje od około 8 zł do nawet 500 zł w zależności od pakietu.
ReLens to aplikacja, która zamienia zwykły smartfon w coś na wzór cyfrowej lustrzanki. Dzięki wykorzystaniu technologii obliczeniowej oraz AI, umożliwia symulację dużej przysłony (np. f/1.4), co przekłada się na naturalnie rozmyte tło i efekty zbliżone do profesjonalnych portretów. Oferuje również funkcję 20-krotnego zoomu, kontrolę głębi ostrości, ręczne ustawienia i wbudowany edytor zdjęć z narzędziami do korekty kolorów czy HDR-u. Zaletą jest również lokalne przetwarzanie zdjęć, co oznacza, że nasze dane nie trafiają do chmury. Ceny wahają się od około 4 zł do 80 zł w zależności od dodatków.
Cymera to jedna z najstarszych i wciąż niezwykle popularnych aplikacji fotograficznych na Androidzie. Skupia się przede wszystkim na narzędziach rozrywkowych, oferując mnóstwo filtrów, naklejek, efektów specjalnych oraz narzędzia upiększające. Choć może nie jest narzędziem dla profesjonalistów, to idealnie sprawdza się do twórczych sesji zdjęciowych w mediach społecznościowych. Dodatkowo posiada wbudowany, choć prosty, edytor zdjęć. Podstawowa wersja jest darmowa, a dodatkowe elementy można dokupić w aplikacji.
SODA to aplikacja, która stawia przede wszystkim na efekty beauty. Umożliwia stosowanie filtrów i makijażu w czasie rzeczywistym, oferuje szybki dostęp do trybu portretowego z automatycznym ustawieniem ostrości oraz zapewnia wysoką jakość zdjęć. Świetnie sprawdzi się wśród osób, które chcą wyglądać dobrze na selfie bez konieczności późniejszej obróbki. Aplikacja jest darmowa, natomiast rozszerzone funkcje oferowane są w ramach zakupów w aplikacji, od około 20 zł do prawie 120 zł.
Koda Cam to propozycja dla miłośników stylu retro. Aplikacja pozwala szybko nadać zdjęciom charakterystyczny wygląd starych filmów fotograficznych. Dzięki ponad 30 filtrom analogowym, efektom świetlnym oraz symulacjom zadrapań i zakłóceń, można z łatwością stworzyć zdjęcia rodem z lat 90. Dodatkowo obsługuje podstawową edycję zdjęć. Aplikacja w wersji podstawowej jest bezpłatna, dodatkowe efekty kosztują około 12 zł.
Manual Camera to idealny wybór dla miłośników manualnych ustawień. Umożliwia szczegółowe sterowanie czasem migawki, ostrością, balansem bieli, ISO oraz obsługę zdjęć w formacie RAW. Oferuje także zapisywanie filmów w 4K oraz tryby wielokrotnego zdjęcia. Wadą jest brak aktualizacji od kilku lat, co u niektórych użytkowników może budzić obawę o kompatybilność. Koszt aplikacji to około 20 zł.
McPro24fps to propozycja dla fanów profesjonalnego wideo. Umożliwia nagrywanie filmów w standardzie 10-bitowym, obsługę LUT-ów, focus peaking, metadane plików i inne zaawansowane opcje. To aplikacja z górnej półki dla użytkowników, którzy wymagają jakości i precyzji, jaka zbliża się do zastosowań produkcyjnych. Kosztuje około 75 zł i jest skierowana do doświadczonych użytkowników.
Open Camera to darmowa i otwartoźródłowa aplikacja, która oferuje naprawdę dużo. Obsługuje ręczne tryby, HDR, zdjęcia w RAW, balans bieli, ISO oraz zewnętrzne mikrofony. Jej minimalistyczny wygląd może mylić, ale pod maską znajduje się potężne narzędzie, szczególnie dla fanów fotografii mobilnej. Nie zawiera reklam ani zakupów w aplikacji, co czyni ją doskonałym wyborem bez ukrytych kosztów.
Camera FV-5 to aplikacja stworzona dla entuzjastów i półprofesjonalnych fotografów. Zapewnia pełne sterowanie ekspozycją, ostrością, ISO i czasem naświetlania. Obsługuje fotografię w formacie RAW oraz pozwala na tworzenie zdjęć z długim czasem naświetlania. Dodatkowo posiada interwałometr do tworzenia timelapse’ów. Dzięki temu to kompletne i dobrze zaprojektowane narzędzie, które można kupić za około 20 zł lub korzystać z okrojonej wersji bezpłatnej.
Pixtica to nowoczesna, wszechstronna aplikacja, która łączy funkcje aparatu, edytora zdjęć i galerii. Oferuje między innymi tryb slow-motion, skaner kodów QR, nagrywanie GIF-ów oraz szereg filtrów i ustawień ręcznych. Aplikacja angażuje użytkowników stylem all-in-one, ale część funkcji dostępna jest tylko po wykupieniu subskrypcji, której koszt wynosi od około 6 zł miesięcznie.
ProCam X to aplikacja, która celuje w użytkowników szukających narzędzi profesjonalnych. Oferuje tryb seryjny, rozpoznawanie twarzy, nagrywanie w 4K, a także obsługę formatu RAW i trybów manualnych. To solidna alternatywa dla standardowej aplikacji aparatu w telefonie, a pełna wersja dostępna jest za około 20 zł.
ProShot to aplikacja mocno rozwinięta pod kątem zaawansowanych użytkowników. Umożliwia robienie zdjęć w formacie RAW, wspiera tryb poklatkowy, HEIC i histograms. Plusem jest także polityka prywatności – aplikacja nie gromadzi ani nie wysyła danych. Przed zakupem (który kosztuje ok. 28 zł), warto sprawdzić wersję testową, aby upewnić się, że nasze urządzenie obsługuje wszystkie funkcje.
OldRoll to powiew nostalgii – realistyczny symulator analogowych aparatów, idealny dla miłośników stylu vintage. Każdy aparat w aplikacji ma własny filtr inspirowany realnymi modelami. Do tego dochodzą efekty z datownikiem, tekstura filmu i inne detale. Aplikacja jest darmowa, ale za najciekawsze efekty trzeba zapłacić – ceny sięgają nawet 380 zł za pełne pakiety.
VSCO to jedna z najpopularniejszych aplikacji do edycji zdjęć, ale również posiada funkcję robienia fotografii. Co prawda nie oferuje tylu zaawansowanych opcji jak inne aplikacje, ale nadrabia potężnym edytorem zdjęć z ogromną bazą filtrów i efektów, w tym możliwością symulowania wyglądu różnych modeli aparatów. Wadą jest cena – najważniejsze funkcje kryją się za płatną subskrypcją.
Na koniec warto podkreślić, że żaden z powyższych programów nie zastąpi jednej rzeczy – aplikacji aparatu dostarczonej przez producenta telefonu. To oprogramowanie jest optymalizowane pod kątem sprzętu, często lepiej radzi sobie z przetwarzaniem obrazu i oferuje wyjątkowe funkcje niedostępne w aplikacjach firm trzecich. W przypadku wielu marek, takich jak Samsung, możesz nawet pobierać dodatkowe tryby aparatu bezpośrednio z oficjalnego sklepu.
Wybór odpowiedniego narzędzia zależy od indywidualnych potrzeb – czy chcesz jedynie poprawić wygląd selfie, czy może stawiasz na fotografię manualną, lub kręcenie profesjonalnych filmów. Jedno jest pewne: dzisiejsze aplikacje aparatu oferują tyle możliwości, że z łatwością zamienisz swój telefon w pełnoprawne narzędzie twórcze.